Pamiętają go z dobrej strony
W tym sezonie Żurkowski zagrał w 16 meczach Spezii, która zajmuje w Serie B dopiero 19. miejsce. Ale już nie pomoże tej drużynie w walce o utrzymanie na tym poziomie. Będzie to robił w barwach Empoli, ale już w Serie A. To dla polskiego pomocnika powrót do zespołu, który go wypromował. - Żurkowski wraca tam, gdzie czuł się najlepiej - mówi nam Piotr Czachowski. - To dla niego szansa, aby ponownie przypomnieć o sobie i na nowo zainteresować swoją osobą inne kluby. W Empoli sprawdził się. Wtedy wyraźnie odżył, bo nie tylko zaliczał asysty, ale i był skuteczny. To był dobry okres w jego wykonaniu. Pamiętają go z dobrej strony, bo był piłkarzem, który ciągnął tę drużynę. Należał do jej liderów. Zastanawiam się, po co, po 2,5 roku spędzonym w Empoli wrócił do Fiorentiny. Przegapił moment i w efekcie stracił wtedy pół roku. Później i tak odszedł do Spezii, z którą spadł z Serie A. W tej rundzie błąka się z nią na końcu drugiej ligi. Nie wiem, co wydarzyło się w tym zespole, ale patrząc tylko na tabelę, to wniosek nasuwa się oczywisty: za ciekawie się tam nie dzieje. Zaczęli od pozbywania się cudzoziemców. W ten sposób chcą obniżyć finanse, które są dużym obciążeniem dla budżetu klubu - analizuje.
Na to będzie musiał się nastawić Piotr Zieliński. Czy sprosta wyzwaniom w gigancie ligi włoskiej?
Utrzymanie? To będą ciężary!
Tyle że nowy klub Polaka także prezentuje się fatalnie. Empoli to jeden z najsłabszych zespołów w Serie A. Plasuje się na 19. pozycji we włoskiej elicie. - Komentowałem mecz z Milanem, gdy przegrali u siebie 0:3 - opowiada. - Ten występ, to była czarna rozpacz. Na tle silnego rywala wyglądali dramatycznie. Owszem, wcześniej mieli nawet dobre momenty w lidze, jak wygrane z Napoli czy z Fiorentiną. Ale to było dawno, a później nastała seria siedmiu meczów bez wygranej. Empoli czeka ciężka walka o utrzymanie. To będą ciężary. Tam nie ma kto strzelać goli. Zdobyli 10 bramek, najmniej w całej lidze! A ponadto mają jedną z najgorszych linii defensywnych. Więcej razy piłkę z siatki wyciągał tylko bramkarz Salernitany - wylicza.
To dla niego szansa, ale kaliber jest już inny
Zapewne w Empoli liczą na to, że transfer Polaka będzie impulsem dla drużyny. - Mam nadzieję, że Żurkowski dobrze wykorzysta ten czas w Empoli - zaznacza Czachowski. - Powtarzam, że to dla niego szansa, Jednak w tym momencie, to już inny kaliber, bo ten zespół nie wygląda dobrze. Klub szuka piłkarzy i bierze kogo się tylko da, bo chce wyrwać się z tej zapaści. W każdej formacji ta drużyna ma kosmiczne problemy. Nie wiem, z jakiej pozycji Żurkowski teraz będzie startował. Ale patrząc na kadrę Empoli w środku pomocy, to z każdym może powalczyć. Jeśli Empoli zdoła się utrzymać, a Żurkowski błyśnie, to zapracuje na to, że sztab szkoleniowy będzie chciał go wykupić ze Spezii. Jest to korzystne dla obu stronu. Dla klubu, aby podreperować finanse, a dla zawodnika, żeby spróbować znowu zaistnieć we włoskiej elicie - analizuje były reprezentant Polski.
Polski duet ciągnie Bolonię do Europy. Jeden zapewnia spokój, drugi jest nadzieją klubu