Przed kilkoma tygodniami prezydent Empoli Fabrizio Corsi w rozmowie z "Super Expressem" komplementował Szymona Żurkowskiego. - Ma bardzo duże możliwości, co prezentował podczas treningów, czy nawet w ubiegłym sezonie w Serie B - powiedział nam wtedy szef Empoli. - Na naszych oczach staje się jedną z kluczowych postaci Empoli. Mógłbym nawet powiedzieć, że jest idealnie skrojony pod nasz zespół. Mamy go u siebie i bardzo mnie to cieszy. (...) On może zajść bardzo daleko. Jak już wspomniałem, ma olbrzymie możliwości i zaczyna je wykorzystywać. Jestem przekonany, że Szymon zajdzie bardzo daleko, ponieważ ma w sobie dużo pokory, chce się rozwijać i ciężko pracuje pod okiem sztabu szkoleniowego, który wypowiada się o nim w samych superlatywach. - podkreślał Corsi w rozmowie z naszym portalem.
Krzysztof Piątek już we Włoszech. Polak krok od nowego klubu!
Nie były to słowa na wyrost, bo w tym sezonie Szymon Żurkowski należy do liderów Empoli. w poprzednich kolejkach pokonał bramkarza Sassuolo i Genoi. Teraz trafił także w meczu z Lazio Rzym. Po ośmiu minutach było już 2:0 dla beniaminka. Gospodarze wyrównali, ale kwadrans przed końcem goście strzelili trzeciego gola. Ale to nie był koniec emocji. Po chwili sędzia po konsultacji z VAR-em nie uznał gola dla Lazio, a w końcówce Ciro Immobile nie wykorzystał rzutu karnego. Jego uderzenie wybronił bramkarz Empoli. Jednak gospodarze wyrównali w doliczonym czasie. Punkt uratował Sergiej Milinkovic-Savić, który zakończył mecz z dwoma golami i asystą.