Już od kilku dni wiadomym było, że z rywalizacji Juventusu z Napoli może nic nie wyjść. Powodem ogromnego zamieszania jakie powstało przy tym spotkaniu, było oczywiście wykrycie przypadków koronawirusa w ekipie z południa Włoch. Jednym z zarażonych piłkarzy był Piotr Zieliński. Potem okazało się, że pozytywny wynik testu otrzymał również Eljif Elmas.
Jakub Moder bije transferowy rekord Ekstraklasy. Wielkie pieniądze dla Lecha Poznań!
Włoskie służby sanitarne z tego względu zakazały podróży Napoli do Turynu. W tej kwestii pojawiały się sprzeczne informacje, ale ostatecznie Azzurri na północ Półwyspu Apenińskiego nie dotarli. A że liga nie odwołała oficjalnie spotkania, gospodarze niedzielnego spotkania, aby uniknąć ewentualnego obustronnego walkowera, musieli pojawić się na stadionie.
Dziewczyna Piotra Żyły pokazała NOWEGO CZŁONKA rodziny. Romantyczne ZDJĘCIE z Piotrem
Piłkarze Juventusu weszli na murawę, spędzili na obiekcie kilkadziesiąt minut i oczekiwali na decyzję sędziego. Ta zgodnie z regulaminem zapadła o 21:30, kiedy to arbiter oficjalnie zakończył oczekiwanie na przyjazd drużyny gości. Teraz decyzje odnośnie tego spotkania będzie podejmowała Serie A. Hit może zostać przełożony, albo Napoli może zostać ukarane walkowerem.