Krzysztof Piątek ma za sobą bardzo trudny okres. Po tym jak stracił miejsce w AC Milan i musiał szukać sobie nowego klubu, opuścił Włochy i przeniósł się do Herthy Berlin. Choć w zespole ze stolicy Niemiec miał przebłyski i zdobył kilka bramek, oczekiwano po nim zdecydowanie więcej. Napastnik wpadł w marazm i obawiano się, że długo z niego nie wyjdzie.
Takich informacji o Lewandowskim jeszcze nie było. Ma czuć się lekceważony, Niemcy biją na alarm
Piątek spisany na straty? Fatalne informacje z Włoch
Wszystko zmieniło się o sto osiemdziesiąt stopni zimą tego roku. Piątek został wypożyczony z Herthy do Fiorentiny, która walczy o czołowe lokaty w Serie A. Wydawało się, że Polak będzie odgrywał w tym klubie drugoplanową rolę, ale szybko udowodnił, że włoski klimat jest dla niego wręcz idealny. Bramki zaczęły przychodzić jak na zawołanie.
W ośmiu ligowych występach Piątek strzelił trzy gole. Tyle samo dołożył w Pucharze Włoch. Dzięki takiej skuteczności o reprezentancie Polski znów zrobiło się głośno i media zaczęły się o nim rozpisywać. Wydawać by się mogło, że Fiorentina zainwestuje w napastnika. Rzeczywistość dla Piątka może okazać się jednak brutalna.
Fiorentina nie wykupi Piątka? Złe wiadomości dla Polaka
Jeśli Fiorentina chciałaby zatrzymać Piątka w swoich szeregach, musiałaby go wykupić. Wiązałoby się to z wydatkiem rzędu 15 mln euro. Według informacji "Tuttosport" zespół z Florencji nie zdecyduje się na taki krok, co dla Polaka będzie fatalną informacją. "Viola" ma na celowniku innego napastnika, a mowa konkretnie o Andrei Belottim.
28-latek to obecnie jeden z najlepszych włoskich napastników. Od wielu lat występuje w Torino, gdzie popisuje się skutecznością. Niedawno otrzymał propozycję nowego kontraktu od klubu z Turynu, ale na razie nie podpisał umowy. O Belottiego bije się kilka innych zespołów z Włoch. Jednak coraz mniej wskazuje, aby Fiorentina chciała za wszelką cenę zatrzymać Piątka.