Grudniowy wieczór okazał się wielką tragedią dla rodziców Ilenii Matilli. 19-letnia dziewczyna wracała do domu samochodem ze swoją koleżanką, gdy nagle ich auto uderzyło w drzewo. Martina Oro zginęła na miejscu. Życie drugiej pasażerki zawisło na włosku. Szybko została przewieziona do szpitala. Od tego czasu dziewczyna pozostawała w śpiączce i walczyła o powrót do zdrowia.
Śliczna modelka w koszulce Interu. Zrobiła FURORĘ podczas Fashion Week w Mediolanie [ZDJĘCIA]
Młoda piłkarka była wielką fanką AS Roma (choć sama długo grała dla lokalnego rywala, Lazio) i legendy klubu, Francesco Tottiego. Jak informuje portal SportsBible.com, regularnie grano jej hymn klubu tuż przy łóżku. To element terapii przy tego typu problemach zdrowotnych. Ze śpiączki wybudziło ją... nagranie wysłane przez słynnego napastnika na prośbę rodziców nastolatki.
- Ilenia, nie poddawaj się. Zrobisz to! Wszyscy jesteśmy z Tobą - usłyszała dziewczyna, która po chwili dała oznaki świadomości. Choć do pełni wyzdrowienia jest jeszcze daleko, to Ilenia spotkała się już ze swoim idolem. Nie brakowało łez wzruszenia, wspólnych zdjęć i rozdawania autografów.
Frank Lampard WŚCIEKŁY na swojego zawodnika! Zrugał go przy CAŁEJ drużynie
To z pewnością nie ostatnie spotkanie dziewczyny z Tottim. Francesco zapowiedział już, że jak już wyjdzie ze szpitala, to zobaczą się po raz kolejny. Jedno jest pewne - to prawdziwy cud!