Byłego piłkarza Genoi w Mediolanie witano jak zbawcę. Pod ośrodkiem, w którym miał pojawić się Polak czekało wielu kibiców. Choć sprawa przeciągała się kilka dni, to udało się oficjalnie potwierdzić transfer i podpisanie 4,5-letniego kontraktu z zespołem Milanu.
Samo ogłoszenie przejścia Piątka na San Siro zostawiło jednak mnóstwo do życzenia. Kibice piłki nożnej zwrócili uwagę, że dużo ciekawiej "ograno" chociażby transfer Karola Świderskiego do PAOK-u Saloniki. W przypadku byłego napastnika Cracovii pojawiła się jedynie notka i prosta grafika. Co więcej, w pierwszym z nich, Milan zaliczył wielką wpadkę.
Komunikat, w którym zaprezentowano Polaka zawiera duży błąd. Czytamy w nim, że przed przyjściem do Genoi, Piątek grał dla... KS Kraków. Gigantyczna wpadka Milanu nie powinna nikogo dziwić. Włosi od lat mają bardzo luźne podejście w kwestii takich "detali". Co ważne, mimo zwróceń uwagi przez kibiców z Małopolski, błąd po kilkunastu godzinach wciąż nie jest poprawiony.
Nasz napastnik miał kosztować według różnych doniesień od 35 do 40 milionów euro. W zespole Rossonerich ma nosić numer dziewiętnaście. Początkowo mówiło się o "dziewiątce", ale ten numer miał być obiecany i trafić do Patricka Cutrone.