Już dawno pojedynek "Rossonerich" z "Bianconerimi" nie budził aż takich emocji. Pierwsza z wymienionych drużyn spisuje się jednak w obecnym sezonie znakomicie i wydaje się, że po wielu latach ogromnego kryzysu ponownie jest w stanie rywalizować nawet i o mistrzostwo Włoch. Turyńczycy mieli natomiast swoje problemy i tabela jest dla nich bezlitosna. Jeśli przegrają w Mediolanie, już teraz naprawdę mocno ograniczą swoje szansę na obronę miana najlepszej ekipy w Italii.
Grzegorz Krychowiak ZAORAŁ internautę. Po tej ripoście musiało pójść mu w pięty
Nic więc dziwnego, że starcie dwóch utytułowanych klubów generuje we Włoszech nieprawdopodobne emocje. Tym bardziej bolesna dla kibiców byłaby ewentualna decyzja o... przełożeniu pojedynku. W ciągu ostatnich 48 godzin w szeregach Juventusu wykryto bowiem dwa przypadki zakażenia koronawirusem, u Alexa Sandro i Juana Cuadrado. W środę rano piłkarze z Piemontu mają otrzymać wyniki kolejnej serii testów. Jeśli przyniosą one następne pozytywne przypadki, turyński sanepid będzie gotów zablokować drużynie możliwość wyjazdu do stolicy Lombardii.
Oczekiwanie na szlagier na San Siro upływa zatem w atmosferze poddenerwowania. Zapewne podobnie do sprawy podchodzi także i reprezentant Polski, Wojciech Szczęsny. Bramkarz jest awizowany do gry w podstawowym składzie i również od niego będzie w dużej mierze zależało, czy Juventus zdoła wykonać wielki krok w kierunki pogoni czołowych lokat, czy też ponownie skomplikuje sobie sytuację.