Napoli po szesnastu kolejkach zajmuje 2. miejsce w tabeli Serie A. Do prowadzącego Juventusu Turyn zespół Arkadiusza Milika i Piotra Zielińskiego traci 8 punktów. Największy włoski dziennik sportowy "La Gazzetta dello Sport" zauważył, że to właśnie dzięki polskiemu napastnikowi różnica się nie powiększyła. "Ponownie Arek Milik. Jego magiczny strzał z rzutu wolnego w doliczonym czasie gry dał 3 punkty. Polski napastnik zdobył czwartego gola w trzech ostatnich kolejkach. Częściowo, po dzisiejszym występie, odkupił winy za zmarnowaną sytuację w Liverpoolu - napisano o niedzielnym golu Milika w meczu z Cagliari.
Popularny włoski serwis na trafienie Milika patrzy z dwóch stron. Goal.it określił bramkę snajpera znad Wisły jako "arcydzieło". Jednocześnie jednak dziennikarz, który pisał relację ze spotkania neapolitańczyków, zastanawia się czy sędzia nie pomylił się, dyktując chwilę wcześniej rzut wolny. Arkadiusz Milik zamienił ten właśnie stały fragment gry na gola. "Neapolitańczycy byli w tarapatach, ale dzięki rzutowi wolnemu Milika w 91. minucie ciągle mają 8 punktów straty do Juventusu" - czytamy także.
Swoje stanowisko zajął także "Corriere dello Sport". Dziennikarze tej gazety skupili się na odkupieniu win, które przyszło po fatalnym pudle w tygodniu przeciwko Liverpoolowi. Milik mógł wówczas zapewnić Włochom awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów. "Krzyk Milika w 91. minucie, po gorzkim rozczarowaniu na Anfield (...) doprowadził do pierwszej domowej porażki Cagliari Calcio w sezonie" - czytamy. "Rzut wolny Milika sprawił, że Carlo Ancelotti wyskoczył z ławki. W końcu miał rację" - dodał także autor artykułu.
"Gdy niewielu już wierzyło, zadecydował Milik po perle z rzutu wolnego. Polak sprawił, że kwestia mistrzostwa wciąż jest otwarta i uniknął przyznania Juventusowi tytułu już zimą" - czytamy z kolei w SkySports. W następnym meczu, ostatnim przed świętami Bożego Narodzenia, Napoli zmierzy się ze SPAL. Prowadzący Juventus zagra z kolei w hicie 17. kolejki z AS Roma.
Polecany artykuł: