W ostatnich miesiącach Zielińskiemu przytrafiło się kilka urazów. Pod koniec sierpnia doznał kontuzji w meczu Serie A przeciwko Venezii FC. Ta wykluczyła go z udziału we wrześniowym zgrupowaniu reprezentacji Polski, a pomocnik wrócił do gry tuż po nim. Trener Luciano Spalletti ostrożnie wprowadzał 27-latka do zespołu, ale ten regularnie zaczynał spotkania od pierwszej minuty. W październiku pomógł kadrze w cennym zwycięstwie przeciwko Albanii (1:0), ale tuż po powrocie do klubu ogłoszono kolejny uraz popularnego „Zielka”. Przez to nie zagrał on w czwartkowym meczu Napoli – Legia, jednak nawet bez niego mistrzowie Polski ulegli faworyzowanym Włochom 0:3. Zawodnicy z południa Włoch po ważnym zwycięstwie musieli zmierzyć się w lidze z AS Romą, a w niedzielnym hicie Serie A Zieliński był już gotowy do gry. Polak zagrał 70 minut, ale nie zdołał pomóc drużynie w zwycięstwie. Mecz skończył się bezbramkowym remisem, a 27-latek został uznany jednym z najgorszych zawodników.
Kolega klubowy Bereszyńskiego zniknął bez śladu! Nie pojawił się w klubie i nie ma z nim kontaktu
Piotr Zieliński zawsze może liczyć na wsparcie pięknej żony, Laury. Ta pomaga mu zarówno w chwilach radości, jak i tych pełnych smutku.
Dosadna krytyka Zielińskiego
Polak przegrywał rywalizację w środku pola, a także nie popisał się jakimś spektakularnym zagraniem, które prezentował już w przeszłości. Bryan Cristante występujący w Romie okazał się bardzo trudnym rywalem i napsuł Zielińskiemu sporo krwi. Nie umknęło to uwadze włoskich dziennikarzy, którzy w swoich ocenach pomeczowych mocno skrytykowali reprezentanta Polski. Na razie 27-latek nie jest w stanie dorównać poziomem do występów z poprzedniego sezonu, w którym w 36 meczach Serie A strzelił 8 goli i zanotował 11 asyst. Jak dotąd w kampanii 2021/22 Polak może pochwalić się bramką i 2 asystami w 8 spotkaniach. Nic dziwnego, że wymagania w stosunku do niego są dużo większe.
Wojciech Kowalczyk rzuca poważnymi oskarżeniami wobec piłkarzy Legii! Grzmi o "pijackiej grupie"
- Porusza się we własnym labiryncie. Nie wiadomo już, kim on tak naprawdę jest. Nie jest rozgrywającym, nie jest też walczącym pomocnikiem. Poszukuje własnej tożsamości – tak skomentowano ocenę „5” dla Zielińskiego w „La Gazzetta dello Sport", która była najniższa w zespole gości. Już w czwartek przed Polakiem najbliższa szansa na uciszenie krytyków. Napoli podejmie wtedy u siebie Bolognę Łukasza Skorupskiego.