Siedmioro z liczącej 23 zawodników ekipy zgłoszonych zostało do sztafety i startu indywidualnego z wynikiem (minimum) B, bowiem nie uzyskali minimum A. Tak zgłoszeni pływacy muszą uzyskać zaproszenie od światowej federacji FINA. Do piątku otrzymał je tylko jeden z nich – Kacper Stokowski. Oznaczało to, że Alicja Tchórz , Aleksandra Polańska, Paulina Peda, Jakub Kraska, Jan Kozakiewicz i Mateusz Chowaniec znaleźli się „na aucie” i powinni wracać do kraju.
Dziewięcioro polskich pływaków uzyskało w trakcie kwalifikacji olimpijską normę A, a czternaścioro normę B. Zarazem kwalifikację uzyskało pięć sztafet.
Zasady kwalifikacji zawodników są bardzo zawiłe, ale spróbujemy je wyjaśnić. Otóż do startu wyłącznie w pięciu sztafetach Polski Związek Pływacki mógł zgłosić dziesięcioro spośród 14 zawodników z normą B. Musiałby zatem już wcześniej odsiać czwórkę. Aby uniknąć sporów i pretensji nie odstawił nikogo, a wybrał inną ścieżkę, z nadzieją na przychylność losu: z grona czternastu z normą B zgłosił siódemkę tylko do sztafet, a drugą siódemkę - do sztafet i do konkurencji indywidualnych, z nadzieją, że uzyska dla wszystkich zaproszenie FINA.
- Naszym celem było, aby ci zawodnicy mogli startować indywidualnie i zespołowo - mówi nam Paweł Słomiński, prezes Polskiego Związku Pływackiego. - Właściwie do tej chwili nie otrzymaliśmy oficjalnej wiadomości, że start tej zgłoszonej siódemki nie został potwierdzony przez FINA.
Niestety, w sześciu przypadkach PZP się przeliczył, a wynikło to już w chwili, gdy ekipa znalazła się w Japonii. Dla kilkorga zawodników oznacza to przekreślenie kilkuletnich nadziei na olimpijski start.
Zobacz też: Joanna Jóźwik dostała komentarz, od którego można się zarumienić. Co za słowa przed Tokio 2020!
- Jest jeszcze szansa, by udało się uratować udział w igrzyskach trojga spośród nich. Jeszcze w sobotę ma odbyć się telekonferencja z udziałem polskiej misji olimpijskiej, komitetu organizacyjnego Tokio 2020 oraz FINA - wyjawia prezes Słomiński. - Podobno komitet organizacyjny gotów jest rozważyć powiększenie limitu pływaków z całego świata z 878 do 881, właśnie na rzecz Polski.
Nawet jeżeli grono odstawionych od igrzysk zmniejszy się z sześciu do trzech osób, w powstałej sytuacji w niektórych konkurencjach sztafetowych polski skład może zostać zdekompletowany. Najbardziej zagrożone są sztafety mieszana 4x100 m zmiennym i kobieca 4x100 m kraulem.