Miliardy na organizację igrzysk w Tokio! Kwota zwala z nóg!

W niedzielne popołudnie na stadionie olimpijskim w Tokio zgasł znicz olimpijski, co oznacza, że igrzyska w stolicy Japonii dobiegły końca. Polscy kibice zapamiętają je z dużego sukcesu, jakim było wywalczenie 14 medali przez biało-czerwonych zawodników. Taki dorobek sprawia, że igrzyska w Tokio były najlepszymi dla Polski w XXI wieku. Inne reprezentacje, które uplasowały się w czołówce klasyfikacji medalowej również mogą być dumne z osiągnięć.

Zobacz: Po tych słowach Kurka ściśnie was za gardło. Przejmujące wyznanie

Miliardy wydane na organizacje igrzysk. Bajońskie sumy

Były to jednak nietypowe igrzyska. Przede wszystkim z tego względu, że odbyły się w roku nieparzystym. Wpływ na to miała oczywiście pandemia koronawirusa, która spowodowała, że rywalizacja musiała zostać przesunięta o dwanaście miesięcy. Ponadto na trybunach nie zasiedli kibice, co było największym minusem ostatnich dwóch tygodni.

Przeczytaj: Messi utonął we łzach. Nie powstrzymał emocji, szokujące obrazki

To z kolei przełożyło się na koszty organizacji igrzysk. Według wyliczeń Uniwersytetu Oksfordzkiego to najdrożej zorganizowana impreza w historii. Portal eldia.com.do poinformował, że na igrzyska w Tokio wydano aż 15,4 miliarda dolarów, co w przeliczeniu na złotówki daje blisko 60 miliardów dolarów. Kwota może zwalać z nóg.

Według informacji Japończyków suma może być nawet dwa razy wyższa, co jest o tyle istotne, że ogromna jej część pochodziła z kieszeni podatników. MKOl przekazał zaledwie ponad miliard dolarów, a po wybuchu pandemii budżet został zwiększony o kilkaset milionów.

Okazuje się, że budżet na organizację letnich igrzysk olimpijskich niemal zawsze był przekraczany. Średnio o 172 procent, a ten w Tokio mógł zostać przekroczony nawet o 244 procent.

Rekord nieliczenia się z kosztami należy do zimowych igrzysk olimpijskich 2014 w Soczi. Rosjanie wydali na nie aż 50 miliardów dolarów. A będąc aż tak hojni pozwolili sobie także na pełne arogancji antydopingowe oszustwa w laboratorium łącznie z osławionym przekazywaniem czystych próbek moczu przez dziurę w ścianie. Sprawa wyszła na jaw i stała się jedną z przyczyn tego, że rosyjscy sportowcy występują nie w barwach kraju, ale rodzimego komitetu olimpijskiego.