Już podczas półfinału w kajakarstwie klasycznym kobiet K-1 na dystansie 200 metrów Marta Walczykiewicz pokazała, że będzie walczyła na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio o medale, dopływając do mety na trzecim miejscu z czasem 38.563. Podczas finałowego starcia nasza reprezentantka zgodnie z oczekiwaniami dała z siebie wszystko i pomimo słabszego startu, cały czas liczyła się w walce o olimpijski krążek. Po przekroczeniu linii mety, Marta Walczykiewicz mogła nawet cieszyć się z kolejnego w swojej karierze medalu wywalczonego na igrzyskach, po srebrze zdobytym w 2016 roku w Rio, jednak szybko radość mogła zamienić się w smutek.
Czytaj także: Kryscina Cimanouska już w polskiej ambasadzie! Mamy wideo
Zobaczcie jak internauci zareagowali na przegraną Marty Walczykiewicz
Walczykiewicz kończy bez medalu
Nasza reprezentantka zdaniem sędziów zameldowała się na mecie jako trzecia, tuż za Lisą Carrington z Nowej Zelandii oraz Emmą Jorgensen reprezentującą Danię i już mogła cieszyć się z kolejnego medalu olimpijskiego, jednak szybko okazało się, że Polka jednak nie stanie na podium. Sędziowie uważniej przyjrzeli się chwili, gdy zawodniczki przekroczyły linię mety i uznali, że srebrny medal wywalczyła Hiszpanka Teresa Portela, przez co Jorgensen spadła na trzecie miejsce, a Walczykiewicz ostatecznie zakończyła zmagania tuż poza podium. Dla wielu osób to jawne oszustwo, ponieważ nazwisko Walczykiewicz pojawiło się na tablicy wyników jako trzecia w stawce, po czym później klasyfikacja została zmieniona. - Nieeee! Zostaliśmy oszukani przez ludzi wyświetlających wyniki. Już był wybuch radości, że Marta po srebrze w Rio ma tu brąz - napisał na Twitterze Łukasz Jachimiak z portalu "Sport.pl"
NIE PRZEGAP: Były gwiazdor polskiej siatkówki grzmi przed ćwierćfinałem w Tokio