"Super Express": - Martwi pana, że Lech do meczu z Legią przystępuje po wygranej 2:1 z Fiorentiną?
Bogusław Leśnodorski: - Niczego nie ujmując, zwycięstwo nad Fiorentiną było przypadkowe. Za trenerem Urbanem dopiero dwa mecze, więc nie ma co obwieszczać, że już odmienił Lecha.
- Czego zabrakło, by Urban ponownie został trenerem Legii?
- Rozmawialiśmy o jego zatrudnieniu, ale czasem jest tak, że finalizacja może być o krok, a czasem brakuje 100 kilometrów. Urban to bardzo dobry trener, lubimy się i często rozmawiamy, ale to nie były typowe negocjacje. Wybraliśmy inną drogę.
- Jest pan zaskoczony, że trafił do Lecha?
- Nie. W Poznaniu szybko zdiagnozowali przyczynę niepowodzeń i wzięli najlepszego polskiego trenera, jaki tylko mógł im się trafić. Ich największą bolączką była zła komunikacja, co przekładało się na atmosferę w zespole, a Urban powinien temu szybko zaradzić.
- Kiedy po raz pierwszy pomyślał pan o zatrudnieniu Czerczesowa?
- Znamy się już 2,5 roku, bo wcześniej przeprowadzaliśmy transfery z Tieriekiem, którego trenował. Chciałem go zatrudnić jeszcze przed Bergiem, ale wtedy był poza naszym zasięgiem finansowym. Obserwowaliśmy kluby, które odnosiły sukcesy z trenerami z naszego kręgu kulturowego - Viktorię Pilzno, Spartę Praga czy Dnipro. Nie ma sensu zatrudniać np. Portugalczyków, skoro niedaleko mamy dobrych szkoleniowców.
Zobacz: Legia - Lech. Łukasz Broź: Nie patrzymy na Lecha, chcemy gonić Piasta [ZOBACZ WIDEO]
- W trakcie negocjacji pojawiały się wątpliwości?
- Wiedzieliśmy, ile wcześniej zarabiał, poza tym zastanawialiśmy się, jak trener z Rosji będzie funkcjonował w Polsce. Poprosiłem Mariusza Piekarskiego, by zaprosił Stanisława do Warszawy na luźną rozmowę. Poznaliśmy się, zorientowałem się, że dla trenera na tym etapie kariery pieniądze nie są najważniejsze, i wtedy pomyślałem, że może się udać.
- Jak komunikuje się pan z trenerem?
- Nigdy nie lubiłem uczyć się angielskiego i niemieckiego, za to rosyjski mi się podoba! Pobieram lekcje i z trenerem rozmawiam już bez pomocy tłumacza. Czerczesow jest jednak tak wielkim profesjonalistą, że to dla niego oczywiste, że powinien uczyć się języka kraju, w którym pracuje. Dlatego wierzę, że wkrótce porozmawiamy po polsku.