Robert Lewandowski: Nie mam pretensji do Kuby za karnego. Na Euro narodziła się drużyna!

2016-07-02 10:47

Robert Lewandowski (28 l.) walczył, harował jak wół, ale ostatecznie zszedł z boiska pokonany. Kapitan reprezentacji Polski w meczu z Portugalią strzelił pierwszego i niestety ostatniego gola na Euro 2016. W rozmowie z "Super Expressem" wyznał, że nie ma pretensji do Jakuba Błaszczykowskiego, który nie trafił z jedenastu metrów. Jak Lewandowski podsumował Euro 2016?

„Super Express”: - To Euro to początek czego nowego? Urodziła się drużyna?

Robert Lewandowski: - Miejmy nadzieję. Wierzę w to mocno. To też będzie sygnał dla młodych ludzi, że warto chodzić na W-F, że warto trenować i warto marzyć o tym, żeby znaleźć się na EURO i walczyć o półfinał. Widać, że kibice kochają piłkę nożną. Jeśli jest tak wielkie zapotrzebowanie to też trzeba pamiętać o tym, aby zbudować zaplecze na tyle, aby w kolejnych mistrzostwach Europy czy świata trener miał coraz większy pozytywny ból głowy.

- Jakie uczucia w tobie dominują?

- Na pewno boli pożegnanie z turniejem, bo jesteśmy drużyną, która nie przegrała na Euro. A drużyna, która nie wygrała w regulaminowym czasie żadnego meczu, jest w półfinale. Był to mecz na remis. Ale to jest piłka nożna i czasami ten sport jest brutalny. Nieraz kończy się happy endem, ale dziś niestety tego szczęścia nam zabrakło. Czujemy wielki ból. Ale jeśli popatrzymy na całe Euro to na pewno nikt przed mistrzostwami nie przypuszczał, że będziemy grali w ćwierćfinale. Daliśmy z siebie wszystko. Przeżyliśmy wiele pięknych chwil.

- Długo czekałeś na gola w tym turnieju, udało się z Portugalią. Czułeś ulgę?

- Przede wszystkim cieszyłem się, że mieliśmy dobry początek. Jednak zastanawiam się, czy nie powinniśmy bardziej zaryzykować. Bo widać było, że gdy to robiliśmy, przycisnęliśmy Portugalczyków i zaczęli się gubić, a my odzyskiwaliśmy piłkę. Poza tym mieliśmy bardziej klarowne sytuacje. Szczęście nam nie dopisało, bo graliśmy dobrą piłkę. Nie przestraszyliśmy się tego, że gramy z Portugalią, że walczymy w ćwierćfinale. Jedyne czego mogę żałować to czasami zbyt może chcieliśmy grać defensywnie i nie próbowaliśmy zaatakować.

- Jak pocieszaliście Kubę Błaszczykowskiego? Był jednym z najlepszych zawodników na turnieju, a jako jedyny pomylił się w konkursie jedenastek.

- Nikt nie ma pretensji do Kuby. Dał wiele reprezentacji na tych mistrzostwach Europy. Mam nadzieję, że Kuba wie, że nikt nie będzie miał do niego żalu. On będzie jeszcze silniejszy po tym. Zresztą dla mnie nie ma tematu: „kto nie strzelił karnego”. Bo jako drużyna odpadliśmy.

- Gdyby ktoś przed turniejem powiedział ci, że odpadniemy w ćwierćfinale, to brałbyś ten wynik w ciemno?

- Każdy z nas by brał. Nie przegraliśmy meczu co pokazuje, że byliśmy do tego Euro przygotowani bardzo dobrze. Zdawaliśmy sobie sprawę co trzeba zrobić, aby iść do przodu, aby robić postępy. Teraz ważne, żeby niczego nie popsuć. Wiadomo, że euforia euforią, ale musimy twardo stąpać o ziemi. Myśleć o tym, że czekają nas kolejne mecze. Nie będzie tak, że każdy będzie się nam kładł pod nogami, a wręcz przeciwnie. Będzie jeszcze ciężej.

- Przed wami eliminacje do mistrzostw świata...

- ...które będą będą dla nas niezwykle ciężkie. To jest bardzo wyrównana grupa. Każdy mecz będzie ważny, każde zwycięstwo. Nikt nam punktów nie odda. To że będziemy faworytami nie oznacza, że od początku będziemy mieli zapisane trzy punkty. To będzie dla nas ciężkie i tak musimy do tego podejść.

Najnowsze