Dla Igi Świątek igrzyska olimpijskie Paryż 2024 są niezwykle ważne. Trzy lata temu jej przygoda w Tokio zakończyła się bardzo szybko, a Polka odczuła tę porażkę bardzo mocno. Teraz przystępuje do rywalizacji jako liderka rankingu WTA, na szczycie którego znajduje się już od wielu tygodni z małą przerwą pod koniec 2023 roku. Ma za sobą także o wiele więcej tytułów, jest zdecydowanie bardziej zahartowana pod względem presji, ale i przez wspomniane zwycięstwa presja na sukces w tym roku także wzrosła. Jest faworytką nie tylko dlatego, że jest najlepszą zawodniczką na świecie, ale jest wręcz dominatorką, jeśli chodzi o nawierzchnię ziemną, na której rozgrywane są zawody w Paryżu. Do tego dochodzi fakt, że wiele jej potencjalnie groźnych rywalek nawet nie przystąpiło do rywalizacji.
Iga Świątek: Było więcej napięcia, ale daję sobię kredyt
Świątek wygrywa, jej niedawna pogromczyni wycofuje się z turnieju
Już wcześniej z gry w Paryżu wycofały się Aryna Sabalenka i Jelena Rybakina, czyli dwie z trzech najlepszych zawodniczek plasujących się za plecami Polki w rankingu WTA. Teraz natomiast okazało się, że tuż przed pierwszym meczem z gry wycofała się także zawodniczka, z którą Iga Świątek przegrała swój ostatni mecz przed startem IO Paryż 2024! Polka przed startem w stolicy Francji rywalizowała tylko na wielkoszlemowym Wimbledonie, na którym nie poradziła sobie najlepiej i przegrała w 3. rundzie z Julią Putincewą.
Polka tamten mecz zaczęła od wygrania seta 6:3, ale w dwóch kolejnych przegrała 1:6 i 2:6 i odpadła z rywalizacji. Kazaszka natomiast przegrała już w kolejnym meczu z Jeleną Ostapenko. Teraz Putincewa nie będzie miała szansy rozegrać nawet jednego meczu na igrzyskach olimpijskich, bowiem tuż przed meczem z Martą Kostiuk wycofała się z rywalizacji. Podczas treningu 29-latka narzekała na ból w kolanie i ostatecznie podjęła decyzję o wycofaniu się. Tym samym Kazachstan traci drugą, po Jelenie Rybakinie, szansę na medal.