Iga Świątek nie mogła powstrzymać emocji. To wzruszyło ją do łez
Iga Świątek dobrze poradziła sobie w pierwszym meczu na igrzyskach olimpijskich Paryż 2024. Pojawiły się pewne problemy, o których mówiła nawet sama zawodniczka, ale ostatecznie udało się dość pewnie zamknąć spotkanie w dwóch setach 6:2, 7:5. Z pewnością pierwszy mecz był bardzo ważny, choćby z powodu odnalezienia odpowiedniego rytmu – już trzy lata temu było widać, jak igrzyska olimpijskie są ważne dla Igi Świątek, a teraz rozgrywane są one na jej ulubionych kortach. Nie jest tajemnicą, że obecna liderka rankingu WTA jest bardzo emocjonalną osobą i choć sam meczu nie wzbudził w niej wielkich emocji, to już ceremonia otwarcia, którą „nadrobiła” po spotkaniu, już tak!
Nasza najlepsza tenisistka przyznała, że ceremonia otwarcia była dla niej bardzo wzruszająca. Zasugerowała nawet, że w jej oczach pojawiły się łzy i wyraziła nadzieję, że... zdoła opanować emocje do kolejnego spotkania. – Właśnie obejrzałam ceremonię otwarcia (wiem, zawsze się z takimi rzeczami spóźniam). Mam nadzieję, że przestanę płakać przed kolejnym meczem. Płomień, ostatnie chwile... Po prostu nie mogę. Jedna z najpiękniejszych rzeczy, jakie kiedykolwiek widziałam – napisała zachwycona Świątek – Nie masz pojęcia, jak bardzo inspirujesz, Celine Dion – dodała na koniec swojego wpisu.