Bayern Monachium z pewnością może zaliczać się do jednego z największych klubów na starym kontynencie. Choć Bundesliga nie jest tak konkurencyjna, jak Premier League czy LaLiga, to Bayern na arenie międzynarodowej radzi sobie bardzo dobrze. Świadczy o tym choćby sezon 2019/2020, w którym Bayern wygrał sześć trofeów. Czołową postacią tej drużyny był oczywiście Robert Lewandowski, ale ogromne zasługi należą również do trenera, Hansiego Flicka. Przed jego przyjściem Bayern był tylko zlepkiem indywidualności bez formy, pod jego wodzą stał się natomiast idealnie naoliwioną maszyną, miażdżącą wszystko na swojej drodze. Tym bardziej świat piłkarski zdziwiły wieści o tym, że Hansi Flick żegna się z Bayernem. Okazuje się, że władze klubu, już po zakończeniu obecnego sezonu i rozstaniu z niemieckim szkoleniowcem, przyznały, że sprawy mogły potoczyć się inaczej.
Bayern Monachium mógł zatrzymać Flicka? „Nie zrobiliśmy wszystkiego dobrze”
Sezon 2020/2021 pokazał, że nawet tak świetna współpraca jak ta Flicka z Bayernem Monachium nie jest idealna. Bawarska drużyna już na wczesnym etapie odpadła z Pucharu Niemiec w starciu z 2-ligowcem, Holstein Kiel. Przez długi czas Bayern nie był również pewny mistrzostwa Niemiec, ale ostatecznie ani Wolsfburg, ani Bayer Leverkusen czy RB Lipsk nie wykorzystały słabszych momentów Bayernu. Z kolei w rozgrywkach europejskich Bayern, broniący przecież Ligi Mistrzów, musiał uznać wyższość PSG, z którym mierzył się w 1/4 finału bez pomocy Roberta Lewandowskiego, co było aż nadto widoczne.
Nikt przy zdrowych zmysłach nie zwalniałby jednak w takim sezonie trenera, który w trakcie kilkunastu miesięcy wywalczył dla klubu 6 trofeów. Ostatecznie jednak różnice zdań pomiędzy Hansim Flickiem a Hasanem Salihamidziciem skierowały sprawę na takie tory, że odejście trenera stało się nieuniknione. W jego miejsce zatrudniono szkoleniowca, który ma opinię największego talentu trenerskiego na świecie – Juliana Nagelsmanna. Przedstawiciele Bayernu nie upierają się jednak, że wszystko zostało zrobione tak, jak powinno.
Oliver Khan, były bramkarz Bayernu, który zostanie prezydentem tego klubu w 2022 roku, stwierdził, że sytuacja ta musi być nauczką na przyszłość, a pewne sprawy mogły zostać rozwiązane w lepszy sposób. - To nie tak, że wszyscy poklepujemy się po plecach po tym wszystkim. Z pewnością nie zrobiliśmy wszystkiego dobrze. W następnych tygodniach my także usiądziemy i przyjrzymy się temu, co mogliśmy zrobić lepiej i gdzie powinniśmy postąpić inaczej. Ale teraz sytuacja jest taka, jaka jest. W przeszłości wielokrotnie odchodzili świetni gracze i trenerzy, a Bayern i tak prawie zawsze odnosił większe sukcesy. Powinniśmy o tym pamiętać – powiedział Khan w wywiadzie dla „Sport 1”.