Grzegorz Lato nie mógł przejść obojętnie obok żądań części niemieckich mediów względem Roberta Lewandowskiego. Przypomnijmy, że spora część dziennikarzy zza zachodniej granicy postuluje, aby Polak przestał strzelać bramki w tym sezonie Bundesligi, aby uchronić rekord Gerda Muellera. Do sprawy, w rozmowie z "WP. Sportowe Fakty" odniósł się były król strzelców mistrzostw świata - Grzegorz Lato. Utytułowany piłkarz i były prezes PZPN wyśmiewa żądania Niemców i stawia pytanie, czy dziennikarze byliby tak samo zgodni, gdyby Lewandowski urodził się w Niemczech.
Grzegorz Lato wyśmiewa niemieckich dziennikarzy. Chodzi o rekord Lewandowskiego
Jasnym stało się, że piłkarz reprezentacji Polski stanie dziś przed szansą historycznego wyniku w Bundeslidze, jakim jest pobicie rekordu Gerda Muellera. Lato, który miał okazję występować przeciwko legendzie reprezentacji RFN w latach 70. udzielił wywiadu "WP. Sportowe Fakty", w którym powiedział o swoim zażenowaniu względem niemieckich dziennikarzy i ekspertów, którzy postulują, żeby Polak nie zagrał, albo probują wymusić na nim, aby dziś nie pokonywał Rafała Gikiewicza.
- Te apele do Lewandowskiego to absurd. Ciekawe czy gdyby Robert był Niemcem, słyszelibyśmy takie teksty? - mówi poirytowany Grzegorz Lato na łamach portalu "WP SportoweFakty"
Zamieszane w klubie reprezentanta Polski. Zasłużony szkoleniowiec odchodzi, wielkie zmiany
"To żenujące". Mocne słowa w kierunku dziennikarzy i ekspertów
Lato bez ogródek mówi, że zachowanie Niemców względem Lewandowskiego i sprawy rekordu jest naprawdę żenujące i niesportowe, a sam Lewandowski, gdyby nie kontuzja, której nabawił się w meczu z Andorą, zamknąłby sezon z wynikiem 50 trafień.
- To wszystko jest mocno żenujące. Czy ktoś powiedział Usainowi Boltowi: "Nie startuj, bo jeszcze pobijesz rekord Asafy Powella?". Albo: "Weź nie rzucaj tym dyskiem tak mocno, bo jeszcze rekord pobijesz". No pewnie, że nie. To by było po prostu głupie. Na tym polega sport, że trzeba bić rekordy. Przychodzi ktoś nowy i bije rekord, to są normalne sprawy. Nie możesz patrzyć na to, że komuś zrobi się przykro - twierdzi Lato.