Artur Wichniarek

i

Autor: Cyfra Sport Artur Wichniarek

Hit Bundesligi: Dortmund - Bayern. Artur Wichniarek przewiduje: Haaland nie dogoni Lewandowskiego

2020-11-07 12:43

Ten mecz elektryzuje nie tylko Niemcy. W klasyku Borussia Dortmund - Bayern Monachium dojdzie do rywalizacji dwóch znakomitych napastników. To będzie starcie Erlinga Haalanda (20 l.) z Robertem Lewandowskim (32 l.). Ostatnio Norweg ustanowił rekord w Lidze Mistrzów. W pierwszych 11. występach w tych rozgrywkach strzelił aż 14 goli. Jak wypadnie na tle polskiego snajpera w hicie Bundesligi?

„Super Express”: - Imponuje panu skuteczność Haalanda w Lidze Mistrzów?

Artur Wichniarek (43 l., były napastnik reprezentacji Polski): - Jego osiągnięcia w Borussii grającej ofensywnie nie dziwią. Ale ten chłopak strzelał gole jak na zawołanie także w Salzburgu. Ma ogromny talent i nie strzela goli przypadkowo, ale regularnie w każdym sezonie. Jego wielką zaletą jest to, że nie kalkuluje pod bramką, ale oddaje strzał z każdej pozycji. Mimo bardzo młodego wieku podejmuje praktycznie zawsze słuszne decyzje. Jeśli w tym tempie będzie się rozwijał, to rekord Cristiano Ronaldo (130 goli w LM - red.) za jakiś czas będzie zagrożony.

- Może się zbliżyć do osiągnięć Roberta Lewandowskiego w Bundeslidze, który strzelił 246 goli w 326 meczach?

- „Lewy” tak wyśrubował te rekordy więc wątpię, czy Haaland jest w stanie zdobywać po 30 bramek w sezonie przez wiele lat. Ten sezon pokazuje, że „Lewy” jest także przed asem Borussii w klasyfikacji snajperów. Niemniej Norweg jest zdolny do wszystkiego. Jednak nie wiadomo, czy za dwa lata już go nie będzie w Bundeslidze.

- Borussia będzie chciała zatrzymać go za wszelką cenę, czy sprzeda za wielkie pieniądze?

- Dobre pytanie. Uli Hoeness powiedział, że różnica między BVB i Bayernem jest taka, że do Borussii zawodnicy przychodzą, żeby się wypromować, a do Bayernu, żeby wygrywać i zdobywać tytuły. Ostatnie lata pokazują, że w Borussii nie ma piłkarza, który nie byłby na sprzedaż. Dlatego uważam, że jeśli znajdzie się klub, który wyłoży pieniądze jakie będzie chciała Borussia, to Haaland może odejść.

Erling Haaland, Robert Lewandowski

i

Autor: AP Erling Haaland, Robert Lewandowski

- Jak porównasz umiejętności obu gwiazd?

- Nie można porównywać 20-latka z 32-letnim Lewandowskim, który w piłce klubowej osiągnął już wszystko. Robert jest najlepszym napastnikiem na świecie grającym tyłem do bramki. Haaland gra inaczej. Potrafi przejść czasami koło meczu, bo gdy przypomnimy sobie jego pierwszy mecz z Bayernem w Bundeslidze to wyglądał mizernie, a obrońcy rywali nakryli go czapką. On wciąż się rozwija i można go porównywać do Lewego pod względem strzelanych goli, ale nie pod względem gry.

- Jak oceniasz szanse obu drużyn w hicie kolejki?

- Procentowo dałbym 55 do 45 dla Bayernu, który ostatnio wygrywa. Ma często szczęście w meczach, na które sobie zapracował ciężką pracą i sukcesami. Ale wygrane mecze z Koeln i Salzburgiem pokazały pewną słabość, którą są straty w środku pola przy agresywnym pressingu. Jeśli szybkim podaniem uruchomi się piłkarzy ofensywnych, to można przełamać linię obrony Bayernu.

- Mimo że Lewandowski był zdrowy to nie zagrał w meczu ligowym z FC Koeln. Myślisz, że miało to związek z aferą z jego byłym agentem Cezarym Kucharskim?

- Nie, absolutnie. Sezon jest tak intensywny i wyczerpujący, że mecz z Koeln był okazją, żeby zagrali inni - Choupo-Moting czy Douglas Costa. Przecież Hansi Flick powiedział, że Lewy już w meczu z Eintrachtem, w którym strzelił trzy gole, sam poprosił o zmianę. Nie szukałbym drugiego dna w tej pauzie Lewego. Konflikt z Kucharskim jak na razie nie wpływa na jego dyspozycję na boisku. Oni są dorosłymi ludźmi, odpowiadają za swoje decyzje i nie mnie to oceniać.

Najnowsze