Krzysztof Piątek do Herthy Berlin przychodził jako kandydat na zbawcę drużyny, mającej wielki problem ze strzelaniem goli i wygrywaniem. Szybko jednak okazało się, że o odrodzenie w stolicy Niemiec będzie bardzo trudno. Wraz z ukochaną żoną, której zdjęcia z Zanzibaru znajdziecie w poniższej galerii, zaczęli więc poważnie rozważać kolejną przeprowadzkę. W kontekście nowego klubu Krzysztofa Piątka mówiło się głównie o zespołach z Serie A m.in. Fiorentinie, Parmie czy nawet Juventusie Turyn. Według "Przeglądu Sportowego" do Herthy miała wpłynąć jednak oferta z zupełnie innego kierunku, bo Wysp Brytyjskich.
Sprawdź: Zbigniew Boniek pokazał mężczyznę, który ZABIŁ PSA. "Pamiętacie tego ludzkiego ŚMIECIA"
Sprowadzenie Krzysztofa Piątka miał poważnie sondować angielski zespół Fulham. Ustalono nawet, że do Berlina przysłano konkretną ofertę. Fulham chciało sprowadzić Krzysztofa Piątka na półroczne wypożyczenie i jednocześnie zapewnić sobie możliwość pierwokupu piłkarza po tym okresie. Ekipa z Premier League widzi w Polaku lek na nieskuteczność. W osiemnastu kolejkach Fulham zdobyło zaledwie piętnaście bramek. Hertha Berlin ofertę z Anglii jednak odrzuciła i na razie Piątek pozostanie w klubie, gdzie pełni rolę raczej drugoplanową.
Zobacz: Arkadiusz Milik zadebiutował w Marsylii. Popełnił straszny błąd, ten mecz to KOSZMAR
Krzysztof Piątek w sezonie 2020/21 strzelił dotychczas tylko cztery gole. Do swojego dorobku dorzucił jeszcze dwie asysty. Ostatni mecz z Werderem Brema rozpoczął na ławce rezerwowych. Na plac gry wszedł w 64. minucie, ale nie pomógł swojej ekipie. Hertha przegrała u siebie z bremeńczykami aż 1:4.