Bayern Monachium zdobył mistrzostwo Niemiec, ale w Lidze Mistrzów musieli uznać wyższość Villarreal w ćwierćfinale. Taki wynik na arenie międzynarodowej mógł być przyczyną sagi związanej z Robertem Lewandowskim. W rozmowie z "Super Expressem", Jan Tomaszewski wypowiedział się na temat "Lewego". - Dla mnie to jest opera mydlana, która mam nadzieję już się skończyła. Całe otoczenie wraz z agentem Roberta zrobiło z tego wydarzenia opere mydlaną, która nikomu nie służy, a szczególnie "Lewemu". Taka sytuacja powinna być rozwiązana w zaciszu gabinetu, a nie publicznie. Gdybym był kibicem Bayernu to chciałbym wiedzieć, czy porażka z Villareal była przyczyną tego, że Robert odchodzi. Ta sytuacja mogła powodować konflikt w szatni. Przypomina mi to transfer Leo Messiego, gdzie również nie było wiadomo czy Argentyńczyk opuści Barcelonę - powiedział były reprezentant Polski.
Zbigniew Boniek wściekły na wykluczenie Rosjan! Padły mocne słowa, radzi, by tego nie robić
Wszyscy zastanawiają się, czy Bayern mógł się lepiej zachować w tej sytuacji, żeby za wszelką cenę zatrzymać u siebie najlepszego strzelca Bundesligi. - Niepotrzebnie agent Roberta zrobił z tego nieporozumienia takie show. Dopiero po podpisaniu kontraktu jest to światowa sensacja. Na ten moment nic nie jest wiadome i gdzie będzie grał w przyszłym sezonie Lewandowski - zaznaczył Tomaszewski.
Polak najprawdopodobniej od przyszłego sezonu będzie bronił barw Barcelony. Będzie to wielka zmiana otoczenia dla reprezentanta Polski. - Jeśli dojdzie rzeczywiście do tego transferu to życzę Robertowi jak najlepiej oraz zdobycia Ligi Mistrzów dla Barcelony. Obawiam się jego pierwszych występów w lidze hiszpańskiej, ale w Lewandowskiego wierzę od 10 lat i myślę, że poradzi sobie. Chciałbym zaznaczyć "Lewy" nie powinien opuszczać Bayernu - podsumował były bramkarz reprezentacji Polski.