W ostatnim meczu eliminacji do MŚ w Rosji Łukasz Piszczek doznał kontuzji i wypadł z gry na długie tygodnie. Prawy obrońca zderzył się w pierwszej odsłonie spotkania przeciwko Czarnogórze z Wojciechem Szczęsnym i nie dokończył pojedynku. W przerwie zmienił go Maciej Rybus. Początkowo uraz wydawał się niegroźny, ale badania wykazały, że Polak naruszył więzadła poboczne. Borussia trafnie przewidziała, że Piszczek nie zagra do końca roku kalendarzowego. Niemiecki klub bardzo odczuł absencję naszego reprezentanta, gdyż jego ostatni występ w Bundeslidze (30 września z Augsburgiem) długo pozostawał ostanią wygraną BVB. Czarno-żółci nie wygrali w kolejnych dwunastu meczach bez Polaka (licząc Bundesligę i Ligę Mistrzów). Udało im się to dopiero w ubiegły wtorek.
Na Instagramie Łukasz Piszczek poinformował swoich kibiców o powrocie do treningów. Co najważniejsze, są to już zajęcia z piłką. Piłkarz podzielił się fotografią, na której ciepło ubrany prowadzi futbolówkę. - Miłe uczucie - napisał w poście Piszczek. Wydaje się, że to miłe uczucie nie tylko dla samego piłkarza, ale również dla kibiców Borussii i reprezentacji Polski. Obie grupy nie mogą się już doczekać bocznego obrońcy w swojej normalnej dyspozycji.
Miłe uczucie. Powrót do treningów z piłką! Es ist ein gutes Gefühl wieder mit dem Ball zu trainieren! #training #bvb #comeback #happy
Post udostępniony przez Łukasz Piszczek Official (@lukaszpiszczek_lp26) 13 Gru, 2017 o 11:45 PST