To jawi się niczym koniec epoki w futbolu. Chyba każdemu kibicowi na świecie trudno bowiem wyobrazić sobie Messiego w innych barwach niż te FC Barcelona. A jednak - już wkrótce może stać to się faktem. We wtorkowe późne popołudnie do siedziby ekipy z Camp Nou wpłynęło pismo od piłkarza, w którym ten poinformował, że zamierza odejść z drużyny. Co więcej - planuje uczynić to za darmo, powołując się na klauzulę jednostronnego wypowiedzenia umowy zawartą w swoim kontrakcie.
Cypryjczycy wygrali z Legią i OBRAŻAJĄ sławnego reprezentanta Polski! Co za RYNSZTOK
Natychmiastowo ruszyła zatem giełda klubów, które mogłyby zgarnąć Messiego w swoje szeregi. Największe szanse daje się obecnie Manchesterowi City, w dużej mierze dlatego, iż pracuje tam Pep Guardiola - szkoleniowiec, z którym Argentyńczyk odnosił przed laty liczne sukcesy na Camp Nou. W takiej sytuacji wskazuje się jednak wszystkie potęgi, zatem pogłoski nie mogły ominąć także Bayernu Monachium, świeżo upieczonego mistrza Europy z Robertem Lewandowskim w składzie.
Do tej kwestii postanowił się odnieść jeden z graczy-symboli Bawarczyków, Thomas Mueller. - Przez ostatnie miesiące rozmawiałem z naszym dyrektorem finansowym raz lub dwa razy. I według mnie to nierealne - skwitował dla "TZ" mistrz świata z 2014 roku.
I faktycznie - Bayern zdecydowanie nie jest wskazywany w roli faworytów pod kątem polowania na Messiego. Wszystko wskazuje zatem na to, że sześciokrotny zdobywca Złotej Piłki nie zagra w jednej drużynie z kapitanem reprezentacji Polski.