Gospodarze zajmują w tej chwili piąte miejsce w tabeli 2. Bundesligi. Goście plasują się tuż „nad kreską” w elicie. Niewykluczone więc, że po sezonie obie drużyny zamienią się miejscami w klasie rozgrywkowej. Na razie niżej notowani gracze Paderborn chcieli udowodnić swą wyższość nad pierwszoligowcem w pucharze. I byi na dobrej drodze ku temu, dzięki... wydatnej pomocy rywali.
Nie minęło jeszcze 180 sekund spotkania, gdy piłka wpadła do siatki VfB po niezwykłym zachowaniu graczy odpowiedzialnych za defensywę przyjezdnych. 25-letni Konstantinos Mavropanos, grecki stoper ekipy ze Stuttgartu, wypożyczony z Arsenalu Londyn (!) i wyceniany na 15 mln euro, zagrał się w sposób absolutnie niezgodny z kanonami zachowania się w podobnych sytuacjach.
Mówią one, że piłka przez obrońcę – nawet pod presją przeciwnika - nie powinna być kierowana do golkipera w światło bramki. Stojący między słupkami Florian Müller też się tego nie spodziewał; piłka zagrana w jego kierunku zupełnie więc go zaskoczyła! Próbował jeszcze ratować sytuację wślizgiem (zagranie rękami wiązałaby się z rzutem wolnym pośrednim dla przeciwników), ale interwencja okazała się nieskuteczna!
Przyjezdni nie mogli otrząsnąć się z szoku przez... ponad 80 minut. W samej końcówce jednak - ku rozpaczy miejscowych - zdołałi odwrócić losy rywalizacji! Wyrównali w 86 minucie, a gola decydującego o awansie zdobyli w piątej minucie doliczonego czasu gry! Konstantinos Mavropanos odetchnął z ulgą, ale filmik z jego samobójczym trafieniem - który możecie zobaczyć poniżej - już stał się hitem Internetu!