Sytuacja pomiędzy Robertem Lewandowskim a Bayernem Monachium robi się coraz bardziej napięta. To o tyle zaskakujące, że przez wiele lat współpraca układa się całkiem nieźle, a przynajmniej nie było mowy o większym konflikcie. Teraz sytuacja zmieniła się o sto osiemdziesiąt stopni bo obie strony mają do siebie wzajemne pretensje, których nie ukrywają.
Niemiec zaatakował Lewandowskiego. Chce dla niego nauczki
Na początku obecnego tygodnia sprawa stanęła na ostrzu noża, po tym jak Lewandowski obwieścił, że nie wiąże swojej przyszłości z Bawarczykami. - Na dziś pewne jest jedno: moja wspólna historia z Bayernem dobiegła końca. Po tym wszystkim, co wydarzyło się w ostatnich miesiącach, nie wyobrażam sobie dalszej dobrej współpracy z bawarskim klubem - powiedział Lewandowski.
Fatalne wieści przed meczem Polska - Walia! Kibice będą zawiedzeni, nie zagra gwiazda reprezentacji
Te słowa w Niemczech wywołały dość sporą dyskusję. I jak to bywa w kontrowersyjnych sytuacjach, Polak ma swoich zwolenników i przeciwników. Do tej drugiej grupy na pewno zalicza się Heribert Bruchhagen, były szef DFL (niemiecki związek piłki nożnej). Niemiec udzielił dość ostrej wypowiedzi, w której zawarł apel do Bayernu.
Ostre słowa o Lewandowskim. Niemiec się nie patyczkował
Bruchhagen, cytowany przez portal sport1.de, chciałby aby monachijczycy dali swego rodzaju nauczkę reprezentantowi Polski oraz jego menedżerowi. - Byłoby dobrze, gdyby Zahavi i Lewandowski otrzymali lekcję. Bayern powinien nalegać na przestrzeganie kontraktu - powiedział były szef niemieckiej piłki. Bruchhagen odniósł się również do słów Lewandowskiego o chęci odejścia.
- Fakt, że gracz wyraża się w ten sposób, jest nową rzeczywistością i pokazuje determinację, by nie być już jej częścią - uważa. Bayern, jak na razie nie chce, żeby Lewandowski odszedł już tego lata, a jednym z powodów jest brak następcy dla Polaka. Nie wiadomo, jak długo Bawarczycy będą przeciągać sprawę z ewentualnym transferem.