W dalszym ciągu nie znamy przyszłości Roberta Lewandowskiego. Reprezentant Polski jest obserwowany przez włodarzy Barcelony i są oni w stanie zapłacić za napastnika odpowiednią kwotę. Problem się pojawia ze strony zarządu Bayernu Monachium. Wszyscy związani z bawarskim klubem twierdzą, że "Lewy" wypełni swój kontrakt do końca, czyli do końca przyszłego sezonu. Wtedy będzie mógł opuścić Alianz Arene za darmo. Co chwilę pojawiają się nowe informację na temat ewentualnego transferu Lewandowskiego, ale bez żadnych szczegółów.
Informacja od Ojca Erlinga Haalanda mogła mieć wpływ na decyzję Polaka.
Zdaniem niemieckich mediów Bayern mocno interesował się zakontraktowaniem Norwega jeszcze w kwietniu. Ojciec Haalanda miał się kontaktować z Lewandowskim przekazując mu jasno. - Mój syn przejdzie do Bayernu na 50 procent - miał powiedzieć napastnikowi mistrza Niemiec po meczu Bayernu z Borussią Dortmund, jak podaje portal.sport.de.
Ta informacja mogła mieć wpływ na negocjacje "Lewego" z władzami Bayernu. Ostatecznie Norweg wybrał zupełnie inny kierunek i od przyszłego sezonu będzie grał dla Manchesteru City. Jeśli Polakowi uda się odejść w tym okienku transferowym to mistrz Niemiec będzie musiał się szybko rozglądać za zastępcą najlepszego napastnika Bundesligi.
Iga Świątek nie może sobie na to pozwolić. Eksperci mówią wprost, wymowna prognoza
Robert Lewandowski występuję w barwach Bayernu Monachium od lipca 2014 roku. W trakcie pobytu na Alianz Arenie wystąpił w 374 meczach, strzelając 344 bramek i zaliczając 72 asysty.