O szlachetnej inicjatywie piłkarzy BVB poinformował Tomasz Urban, dziennikarz Eleven Sports, specjalista od ligi niemieckiej. Idea gestu zawodników z Dortmundu jest czytelna: zgadzamy się na niższe pobory, ale nikt w klubie nie może stracić pracy, ani zostać wysłany po państwową pomoc.
Oczywiście, ktoś może powiedzieć, że piłkarze i tak zarabiają miliony i wiele nie zbiednieją, ale taki gest jednak warto docenić, bo ma on realne znaczenie dla wielu innych.
Łukasz Piszczek: od Goczałkowic do Dortmundu i z powrotem
Piłkarze różnych klubów w bardzo różny sposób reagują na propozycje cięć pensji z powodu pandemii. Do wielu nieporozumień doszło w tej kwestii choćby w Barcelonie, również w polskiej lidze są piłkarze, którzy nie zgodzili się na cięcia. Jeszcze inni optowali nie za ucinaniem, a zamrażaniem, licząc na to, że za jakiś czas odzyskają całość.
Bundesliga, jak każda inna liga, finansowo też ucierpiała, a w gronie tych z największymi stratami na pewno jest BVB, klub z jedną z najwyższych frekwencji w Europie. A w Niemczech liga grała pod koniec bez kibiców i wciąż nie wiadomo kiedy i na jakich zasadach fani wrócą tam na trybuny.
Polskie kluby zarobią miliony na Miliku? Górnik i Rozwój z szansą na duże pieniądze