Peruwiańczyk do ligi niemieckiej trafił na przełomie XX i XXI wieku. Jego talent dostrzegł Werder Brema. Mnóstwo czasu spędził jednak w Bayernie Monachium, dla którego zagrał ponad 320 spotkań i zdobył 125 bramek. Choć Pizarro ma już 41 lat to nadal występuje w najwyższej klasie rozgrywkowej u naszych zachodnich sąsiadów. Obecnie jego liczby nie wyglądają już tak dobrze.
W Werderze Brema wchodzi przede wszystkim na końcówki spotkań. W 12 meczach nie zdobył jeszcze żadnej bramki. Co gorsza, słabo radzi sobie także cały zespół. Zielono-Biali są na przedostatnim miejscu w tabeli i będą musieli bronić się przed spadkiem. Sytuacja w klubie jest więc napięta. Niewiele potrzeba, aby piłkarze musieli zmagać się ze sporą krytyką.
Tak też było w przypadku właśnie Pizarro. Peruwiańczyk wybrał się na wakacje do Tajlandii, skąd opublikował zdjęcie. Jeden szczegół sprawił, że naraził się swoim przełożonym. Mianowicie Pizarro w lewej ręce trzyma puszkę z piwem. Władze klubu uznały, że to aż nazbyt duże rozluźnienie. - Wypoczynek, słońce i relaks są bardzo ważne, ale to zdjęcie w naszej sytuacji jest niefortunne. Z pewnością porozmawiamy z nim o tym, kiedy wróci z wakacji - powiedział dyrektor sportowy Werderu, Frank Baumann.
Polecany artykuł: