„Super Express”: - Chyba ma Pan satysfakcję widząc swoje nazwisko jako najlepszego bramkarza Bundesligi?
Rafał Gikiewicz: - Rankingi są dla kibiców, ale liczba obronionych strzałów, czyli 58 w 14 meczach - co daje 74,3 procent skutecznych interwencji - chyba robi wrażenie. W czterech kolejnych meczach Unionu na swoim stadionie nie straciliśmy gola, co nie zdarzyło nam się nawet gdy graliśmy w II lidze.
- Czyli nie tylko Lewandowski dba o wizerunek polskich piłkarzy w Niemczech...
- Lewy to jest marka i wszyscy o tym wiedzą. Ale mam wrażenie, że wiele osób trochę przymyka oko na to co robię ja. Przecież to mój debiutancki sezon i Unionu w Bundeslidze. Gdyby ktoś inny takie statystyki wykręcał, to pewnie codziennie by o tym pisano i mówiono. A tu na razie cisza, ale... przywykłem do tego i robię swoje.
- Nie całkiem cisza, bo „Super Express” to interesuje...
- Chyba nie przynoszę wstydu. W klasyfikacji bramkarzy są duże nazwiska, piłkarze zarabiający miliony euro. A Gikiewicz z Olsztyna, zwykły Polaczek, który wyjechał niechciany w polskiej lidze, jest na razie numerem 1.
- Neuerowi w Bayernie chyba łatwiej zachować czyste konto, mając przed sobą takich obrońców?
- Oczywiście, on ma przed sobą lepszych zawodników i jego drużyna jest faworytem Bundesligi, my jesteśmy beniaminkiem. Gdy powiedziałem przed sezonem, że moim celem jest zagranie ośmiu meczów na zero z tyłu, to wielu się pukało w czoło. Wciąż mam taki cel. Zostało 20 kolejek, nie podniecam się, ale jest duża szansa. Nie wyobrażam sobie, że przy ośmiu meczach bez puszczonej bramki, nie utrzymamy się w lidze.
- Czy grając w Bundeslidze, trenuje pan ciężej niż poprzednio?
- Ciężej może nie, ale specyfika treningu się zmieniła. W Bundeslidze jest mniej czasu na reakcję, trzeba pracować nad lepszym ustawieniem się, bo napastnicy mają tu wyższe umiejętności i potrafią precyzyjniej strzelać. Musisz być idealnie ustawiony, żeby piłkę złapać, doskoczyć do niej czy wybiec do przeciwnika i skrócić kąt. Jest więcej analiz przed meczem. Przykładowo przed ostatnim meczem z Koeln z trenerem bramkarzy szczegółowo analizowaliśmy napastników rywala. Simon Terodde na 10 sytuacji sam na sam z bramkarzem osiem razy podnosi piłkę i tego typu wiedza przydaje się na boisku.
Klasyfikacja bramkarzy Bundesligi
(Liczba meczów, obronione strzały, skuteczność obron, wpuszczone gole, mecze na zero)
- 1. R. Gikiewicz 14 58 74,3% 19 4
- 2. L. Hradecky 14 39 68,4% 18 4
- 3. M. Neuer 14 39 65,5% 20 4
- 4. P. Pervan 8 31 78,9% 8 3
* Dane z Kickera i bundesliga.de