Robert Lewandowski od wielu lat nie musiał pauzować przez dłuży okres czasu z powodu kontuzji. Urazy raczej go omijały, a jeśli już to dostawał maksymalnie kilka dni wolnego na powrót do pełni sił. Teraz sytuacja była zupełnie inna, bo kontuzja jakiej nabawił się podczas meczu z Andorą w eliminacjach do mistrzostw świata, była poważna. Problemy z więzadłem w kolanie zawsze brzmią groźnie i fanom futbolu nie trzeba przypominać, że mogą skończyć się naprawdę fatalnie. Dlatego też pierwsze sygnały z Monachium mówiły o miesięcznej przerwie Lewandowskiego. Polak powoli wracał do kolejnych etapów treningu i przygotowywał się na powrót na boisko. Ten nastąpi nieco wcześniej niż zakładano, bo już kilka dni wcześniej pojawiły się informacje, że Lewandowski będzie w składzie Bayernu na mecz z Mainz.
Legendarny Ryan Giggs w POWAŻNYCH tarapatach. Chodzi o NAPAŚĆ
Powrót Lewandowskiego
Na taką chwilę na pewno czekali wszyscy fani Bayernu Monachium oraz ci z Polski. Powrót Lewandowskiego jest o tyle interesujący, że mimo iż Bawarczycy mkną po kolejne mistrzostwo Niemiec, Polak wciąż ma szansę na pobicie rekordu Gerda Muellera. W czterech spotkaniach musi zdobyć sześć bramek, aby przebić niesamowite osiągnięcie legendarnego Niemca. Są jednak tacy, którzy obawiają się o zdrowie Lewandowskiego.
Ryzykowny powrót?
Pewne obawy ma legenda naszych zachodnich sąsiadów, Lothar Mattheus. - Ma jeszcze przed sobą mistrzostwa Europy i powinien grać tylko wtedy, gdy jest naprawdę zdrowy - powiedział były zawodnik na portalu abendzeitung-muenchen.de. Trzeba mieć jednak nadzieję i ufać lekarzom Bayernu Monachium, że są pewni stanu zdrowia Lewandowskiego i że uraz nie pogłębi się w trakcie spotkania.