Rafał Gikiewicz

i

Autor: PAP Rafał Gikiewicz

Rafał Gikiewicz mógł grać w PSG? UJAWNIŁ skąd miał oferty [WIDEO]

2020-06-26 18:38

Na rynku transferowym nazwisko Rafała Gikiewicza przez kilku tygodni budziło duże emocje. W sobotę polski bramkarz meczem z Fortuną Dusseldorf pożegna się z Unionem Berlin i już wkrótce poznamy nazwę jego nowego klubu. Według nieoficjalnych informacji, będzie to FC Augsburg. Gikiewicz uchylił rąbka tajemnicy w rozmowie z kanałem Po Gwizdku". - Mogę przyznać, że na sto procent zostaję w Niemczech - powiedział.

Z okazji utrzymania się Unionu w Bundeslidze golkiper pozwolił sobie na wypicie... dwóch butelek piwa. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że jest abstynentem. - Wszyscy byli w szoku. To było moje pierwsze piwo od jedenastu lat! Na taki moment czekałem. Po meczu z Paderborn piwo, którego nienawidzę, smakowało jednak jak po zdobyciu mistrzostwa – wyjaśnił. Niedługo będzie miał okazję do kolejnego świętowania, tym razem nowego, lukratywnego kontraktu.

Niemcy UBÓSTWILI Roberta Lewandowskiego. Co za WYRÓŻNIENIE!

Lista klubów, które widziały u siebie Polaka, jest imponująca: Glasgow Rangers, Galatasaray Stambuł, Hamburger SV, Girondins Bordeaux, Montpellier HSC, Olympiakos Pireus czy Panathinaikos Ateny - to tylko kilka, które ujawnił olsztynianin na kanale Po Gwizdku. - Dzwonił do mnie słynny Emre Belozoglu i namawiał na Fenerbahce. Ludzie z Goztepe Izmir deklarowali, że wsiądą w czarter i przylecą do Berlina. Była też możliwość gry w Hiszpanii, Anglii. Właściwie zdecydowałem się na to, żeby wybrać Premier League, ale po przerwie spowodowanej koronawirusem oferta zmalała o połowę - przyznał i wyjaśnił czy prawdą jest, że mógł przejść do Paris Saint-Germain. - Kuba Rzeźniczak skontaktował mnie z Jurkiem Kopcem, który współpracuje z Pinim Zahavim. Ale zabrakło konkretów - zdradził.

Krzysztof Piątek OKRADZIONY przez kolegę! Tego się nie spodziewał [WIDEO]

Gikiewicz musiał przejść daleką i trudną drogę, aby spełnić marzenia: grę w silnej, zachodniej lidze czy powołanie do reprezentacji Polski. Teraz przed nim jeszcze jedno... występy w Legii Warszawa. Już raz był tego bliski, gdy w 2008 roku przyjechał na zgrupowanie  stołecznego klubu do Grodziska Wlkp. - Jednego dnia byłem w trzecioligowych Wigrach Suwałki, drugiego w ekskluzywnym hotelu z Janem Muchą, Piotrem Rockim. Tam poznałem Jacka Magierę, z którym kontakt mam do dziś. Legia to wielki klub, taki polski Bayern Monachium. Jeśli więc miałbym znów zagrać w Polsce to albo w Legii, albo w Jagiellonii - zapewnił.

Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze