Ostatni mecz Bayernu Monachium w Bundeslidze, w sezonie 2020/21 przyniósł fanom niemieckiej piłki oraz reprezentacji Polski wiele emocji. Robert Lewandowski stanął przed szasną na historyczny wyczyn i podczas meczu Bayernu Monachium - FC Augsburg pobił rekord Gerda Mullera, trafiając do siatki Augsburga na kilkanaście sekund przed końcowym gwizdkiem, wpisując się na listę strzelców po raz 41. w tym sezonie. Robertowi Lewandowskiemu nie udało się zdobyć bramki w meczu Augsburgu wcześniej, przede wszystkim ze względu na bardzo dobrą dyspozycję Rafała Gikiewicza, który podczas strzałów Roberta Lewandowskiego zdawał się bronić jak w transie. Przez swoją dobrą postawę, Rafał Gikiewicz spotkał się jednak z okropną falą hejtu ze strony niezadowolonych kibiców, którzy życzyli Robertowi Lewandowskiemu rekordu. Teraz golkiper Augsburga postanowił odpowiedzieć hejterom, jednak zrobił to w dość niecodzienny sposób.
Gikiewicz wyjaśnia hejterów
Rafał Gikiewicz postanowił zamieścić w Internecie długi wpis, w którym wyjaśnił wszystkim obrażającym go osobom, że nie są anonimowi i ich wpisy mogą mieć przykre konsekwencje. - Sport to moja pasja i praca. Wkładam w to całe serce. Zawsze będę wdzięczny za konstruktywną krytykę, po części to ona doprowadziła mnie do zawodowego sportu i pozwala stale się rozwijać. Obraźliwe, wulgarne słowa kierowane pod moim adresem na forach bądź w wiadomościach prywatnych w ostatnich dniach, są natomiast niczym innym, jak zwykłą agresją wyczerpującą znamiona przestępstwa , wobec której wyrażam zdecydowany sprzeciw - rozpoczął swój wpis Gikiewicz.
Dantejskie sceny przez finałem Ligi Europy w Gdańsku! Zaatakowali kibiców Manchesteru United i uciekli. Przy okazji zdemolowali też lokal [WIDEO]
Golkiper odpowiada na potworny hejt
W swojej wiadomości, Rafał Gikiewicz przytoczył również artykuł Kodeksu Karnego, który odnosi się do znieważenia. W tej sposób pokazał hejterom, jakie konsekwencje mogą oni ponieść za swoje wpisy. - Zwracam się z apelem do osób, które niejednokrotnie po prostu dały się ponieść emocjom, być może nie do końca przemyślały co robią - zastanówcie się czy na pewno warto, zanim obrzucicie kogoś błotem. Informuję, że dalsze naruszanie moich dóbr osobistych, znieważanie mnie i moich bliskich, kierowanie do mnie gróźb, skutkować będzie podjęciem przeze mnie bardziej radykalnych kroków, w tym wystąpieniem na drogę postępowania sądowego - zakończył golkiper.