Lewandowski królem strzelców był wcześniej w 2014 i 2016 roku. Cykl dwuletni został więc zachowany. Polak w obecnym sezonie niemieckiej ligi zdobył 29 bramek. Potrzebował do tego 30 spotkań. We wszystkich rozgrywkach bilans jest równie imponujący: 47 spotkań, 40 goli. Drugi w klasyfikacji najlepszych snajperów niemieckiej ligi, Niels Pedersen, stracił do naszego snajpera 14 goli.
Lewy po ostatnim gwizdku miał jednak czego żałować. W zeszłym sezonie jednego gola zabrakło mu do tytułu króla strzelców. Lewandowski po ostatnim gwizdku sędziego miał - zdawało się - spore pretensje do klubowych partnerów. Tym razem rozczarowania nie dał po sobie poznać, ale ponownie jednego trafienia zabrakło. Tym razem do wyrównania rekordu Bundesligi i strzelenia w trzech kolejnych sezonach przynajmniej 30 goli. Udało się to w historii tylko Gerdowi Mullerowi, Lewandowski zatrzymał się ostatecznie na 29 bramkach. To i tak daje mu niezwykłą wręcz średnią i regularność. W trzech ostatnich latach zagrał 95 meczów ligowych i zdobył 89 bramek.
It's a great honor to be the top scorer again. Lots of thanks to my team mates, without them it would not be possible! @fcbayern
Post udostępniony przez Robert Lewandowski (@_rl9) Maj 12, 2018 o 9:30 PDT
Zostanie w Bayernie Monachium na kolejny sezon?
Adam Małysz odniósł się do zdjęć Justyny Żyły w Playboyu
WYNIKI NA ŻYWO - sprawdź na kogo warto postawić
Tabele i statystyki z 16 dyscyplin