Robert Lewandowski zapłaci potężną karę? Polak chce opuścić Bundesligę?

2017-09-10 19:45

To być może najgłośniejszy wywiad polskiego piłkarza ostatnich lat. Robert Lewandowski w rozmowie z dziennikarzami "chicagotribune.com" zaatakował swojego pracodawcę. W potężnym Bayernie Monachium pojawiła się wyrwa, a jej sprawcą stał się Polak, o którym w Niemczech pisze się już, że poczuł się zbyt mocny. I zapłaci za to sowitą karę.

Niemiecki tabloid "Bild", mający bodaj najlepszych informatorów w bawarskim teamie, zasugerował, że Lewandowski za swój nieoczekiwany wyskok zapłaci karę finansową. Ma zaboleć, tak jak w 2009 roku zabolała Phillippa Lahma, który również nie pozostawił suchej nitki na swoich kolegach i pracodawcach. Wówczas Niemiec zmuszony był wpłacić do kasy klubowej aż 50 tysięcy euro. Teraz "Lewego" może czekać realizacja jeszcze wyższego czeku, bo w Monachium nikt nie kryje, że słowa Polaka zabolały władze klubu. I wprowadziły w strukturach klubu potężny chaos informacyjny.

Były kapitan Bayernu Monachium: Monachijczycy powinni pozbyć się Roberta Lewandowskiego

Tyle że w Niemczech nikt nie ma wątpliwości co do intencji naszego napastnika. To nie troska o dobro klubu, to walka o... transfer. Lewandowski już tego lata próbował zmienić klub. Bayern wystosował wówczas oświadczenie, w którym wystraszył inne kluby. Zagroził bowiem procesem sądowym, gdyby okazało się, że ktokolwiek za plecami monachijczyków rozpoczął negocjacje z piłkarzem. Piłkarzem, który zdaniem władz Bawarczyków był absolutnie "nie na sprzedaż".

Tym razem starania o transfer rozpoczęły się więc wcześniej. A wszystko z powodu długiego kontraktu, który ma Lewandowski. Polak wolnym piłkarzem stanie się bowiem dopiero w czerwcu 2021 roku. Chociaż, jak dodali dziennikarze "Bilda", kontrakty w futbolu ważne są tak długo, jak długo piłkarz chce grać w danym klubie.

Jagiellonia wyszarpała remis. Cracovia blisko dna

Real Madryt w tarapatach. Bale bez formy, Ronaldo zawieszony, a Benzema KONTUZJOWANY

Najnowsze