Już w sobotę szykuje się wielkie piłkarskie święto. Tuż po powrocie Bundesligi z zawieszenia spowodowanego pandemią koronawirusa będziemy świadkami derbów Zagłębia Ruhry. Spotkanie Borussii Dortmund z Schalke Gelsenkirchen zawsze budzi gigantyczne emocje, ale tym razem odbędzie się przy pustych trybunach. O odwiecznej rywalizacji opowiadał w rozmowie z portalem SportoweFakty.wp.pl były piłkarz "Die Koenigsblauen", Tomasz Hajto.
Legenda piłki ŚCISNĘŁA JĄDRA sędziego. Intymne momenty w stadionowym tunelu
Nienawiść między tymi dwoma klubami jest wielka. Do tego stopnia, że czasem dochodziło do kuriozalnych sytuacji. Raz były stoper reprezentacji Polski był zmuszony... sikać na herb Borussii Dortmund! Wszystko przez wizytę u znajomych.
- Kiedy byłem u znajomych i musiałem skorzystać z toalety, to podnosiłem klapę, a tam była bramka z herbem Borussii Dortmund i nie było wyjścia, trzeba było sikać na BVB - mówi Hajto dla "Sportowych Faktów". Były obrońca jest także dumny z tego, że z nim w składzie S04 nigdy nie przegrało z BVB.
Obecnie ta sytuacja znacząco się odmieniła. Zdecydowanym faworytem najbliższego spotkania jest Borussia Dortmund, która cały czas walczy o mistrzostwo kraju. Do Bayernu Monachium traci jedynie cztery punkty.
Sebastian Boenisch o byłym koledze z boiska: Grałem z piłkarzem, który zmartwychwstał