Bayern z długą serią meczów bez porażki i Mainz walczące o utrzymanie w Bundeslidze. Wskazanie faworyta w tym spotkaniu nie było trudne nawet dla osób, które na co dzień nie interesują się niemiecką ligą. Piłka nożna lubi jednak niespodzianki i kolejnym tego dowodem była właśnie rywalizacja obrońców tytułu z zespołem z Moguncji. Bayern potrzebował zwycięstwa, aby już w sobotni wieczór móc świętować mistrzowski tytuł. Ich marzenia zostały bardzo szybko rozwiane. Ku zaskoczeniu wszystkich gospodarze już w trzeciej minucie spotkania objęli prowadzenie, a podwyższyli je nieco pół godziny później i postawili Bayern pod ścianą. Monachijczycy nie wyglądali tak dobrze, jak miało to miejsce w poprzednich spotkaniach i musieli pogodzić się z porażką, która sprawia, że sprawa mistrzostwa wciąż pozostaje otwarta.
Na Roberta Lewandowskiego nie ma mocnych! Wrócił po kontuzji i od razu trafił do siatki [WIDEO]
Powrót Lewandowskiego
Bawarczykom nie pomogło również to, że pierwszy raz od wielu dni mieli w swoim składzie Roberta Lewandowskiego. Polak ostatnie tygodnie musiał poświęcić na rehabilitację. W meczu eliminacji do mistrzostw świata z Andorą nabawił się kontuzji kolana, która wykluczyła go z kilku ważnych meczów. Po pauzie Lewandowski od razu zagrał pełne 90 minut i co więcej, wpisał się na listę strzelców. Ale była to kropla w morzu potrzeb.
Ostra ocena Flicka
Bo choć Lewandowski zdobył 36. bramkę w tym sezonie Bundesligi, cały jego występ był gorszy niż te przed kontuzją. Podobnego zdania był szkoleniowiec Bayernu Monachium, który w niekoniecznie miły sposób ocenił grę Polaka. - Jeżeli chodzi o Roberta, to na pewno nie wyróżniał się z tej drużyny - powiedział Flick o występie Polaka. I nie są to słowa, które o Lewandowskim można usłyszeć często. Trzeba jednak zaznaczyć, że cały Bayern bardzo mocno zawiódł w tym spotkaniu.