Robert Lewandowski niedawno rozpoczął swój drugi sezon w lidze hiszpańskiej i ponownie chce zdobywać trofea z FC Barcelona. Odejście z Bayernu Monachium nie zmieniło jednak tego, że kapitan reprezentacji Polski dla niemieckiej piłki i Bundesligi nadal jest postacią wielką i tak już pozostanie na lata. Świadczyć może o tym również ostatnie wyróżnienie, jakie otrzymał Lewandowski.
Niemiec zdradził nieznaną historię o Lewandowskim
Napastnik został zaproszony na galę organizowaną przez "Sport Bild", która obyła się ze względu na 60. rocznicę powstania Bundesligi. Lewandowski otrzymał statuetkę "Bohaterowie 60-lecia Bundesligi", a obok niego wyróżnione zostały takie legendy jak Thomas Mueller, Lothar Matthaeus, czy Karl-Heinz Rummenigge. Ten ostatni przez wiele lat był szefem Lewandowskiego w Bayernie.
Przy okazji gali Niemiec zdecydował się opowiedzieć niekoniecznie znaną historię o "Lewym". - Potrzebowaliśmy półtora roku, by definitywnie przekonać Roberta. 2 stycznia 2014 r. przyjechał z całą rodziną do Monachium i podpisał kontrakt. Nawiasem mówiąc, to jedyny piłkarz, który przeczytał swoją całą 35-stronicową umowę! Nigdy tego nie zapomnę - opowiedział legendarny piłkarz. - Siedział tam trzy godziny, wszystko przeczytał, a później podpisał kontrakt. Myślę, że nie zrobił tego z nieufności, ale dlatego, że chciał wiedzieć, co wynegocjował jego agent - zaśmiał się Rummenigge.