Co roku Bayern Monachium organizuje spotkania piłkarzy i trenerów z rozsianymi po całych Niemczech licznymi fanklubami. Przedstawiciele Bawarczyków spotykają się z kibicami i odpowiadają na różne pytania, nie tylko dotyczące sportu. A o tym, że jest to ciężki kawałek chleba, przekonał się Niko Kovac, szkoleniowiec pierwszej drużyny.
Chorwat udał się do miejscowości Inzell, gdzie spotkał się z fanami. I musiał się zmierzyć z trudnymi kwestiami. Bo sympatycy Bayernu nie unikali pytań na tematy, o których nie mówi się na co dzień. 47-latek opowiedział chociażby o swoich przygodach z... alkoholem. I jak informuje dziennik "Bild" otworzył się jak nigdy.
- Bywałem już pijany, ale nie za często. Mogę to policzyć na pięciu palcach jednej ręki i pięciu palcach drugiej. Mam 47 lat, a to tylko dziesięć palców - powiedział, czym zapewne zaskoczył niektórych kibiców. Opowiadał też o tym, jak najbardziej lubi odpoczywać - Najbardziej lubię relaksować się z rodziną na wycieczkach nad morze - przyznał. A komu kibicował w dzieciństwie? - Jak byłem mały, to naturalnie byłem fanem Bawarczyków. Moim ulubionym piłkarzem był Karl-Heinz Rummenigge - dodał.