Monachijski festiwal piwa historię ma niezwykle bogatą, bowiem odbywa się od 1810 roku. Gdy piłkarzem Bayernu był Robert Lewandowski, też nigdy nie odpuszczał słynnego October Fest, najczęściej pojawiając się z na wydarzeniu z żoną Anną. Teraz z piwem chętnie pozował jego następca na środku ataku, czyli Harry Kane. Anglik trafiał do siatki w słynnym już (ze względu na rozmiary zwycięstwa) meczu z Dinamem Zagrzeb. Chorwatom wbił cztery gole, z Werderem również trafił do siatki. Po świetnym starcie sezonu w Bundeslidze (5 goli i 5 asyst w 4 meczach) zasłużył na małe piwo. Przyzwolenie na to dał oczywiście Vincent Kompany, nowy szkoleniowiec Die Roten. - Jedziemy na Oktoberfest, więc musimy się tym cieszyć, ale od poniedziałku skupimy się przede wszystkim na przygotowaniach do meczu z Bayerem Leverkusen - zakomunikował Belg. Hitowe starcie z mistrzami Niemiec już 28 września.
Po dwóch efektownych wygranych nastroje w Bayernie są doskonałe. Popularność biło ostatnio wideo, na którym Thomas Mueller potnkął się o taśmę, która była użyta jako linia boiska treningowego.
Wszystko wskazuje na to, że na October Fest jednak piłkarze nie przesadzali i jedynym niespodziewanym upadkiem był właśnie ten Muellera z treningowej gierki .- Nastrój jest taki, że nie potrzebujesz nawet piwa. To naprawdę dobry nastrój”, powiedział Müller, cytowany przez dziennik Bild.
W niedzielnym wydarzeniu udział wzięli m.in. Kompany, Mueller, Kane, ale również Joshua Kimmich, Kingsley Coman i Mueller.