W ubiegłą sobotę Arka Gdynia zremisowała na własnym boisku z Ruchem Chorzów 1:1. Bramkę na wagę punktu dla gdynian zdobył Rafał Siemaszko. Zrobił to jednak ręką, czego nie zauważył sędzia Tomasz Musiał. Przykry incydent piłkarz Arki skomentował tak:
- Jest mi trochę wstyd, ale Thierry Henry też kiedyś strzelił gola ręką - powiedział telewizji Canal +.
Zupełnie inne zdanie o całej sytuacji miał Leszek Ojrzyński, który twierdził, że w meczu Arki ze Śląskiem, to jego rywale zdobyli bramkę w niedozwolony sposób:
- Wstyd mi nie jest, bo drużyna miała sytuacje, a wstyd to jest kraść i się obijać - powiedział trener Arki.
Ich zachowanie zainteresowało Komisję Etyki i Fair Play PZPN-u. W jej oficjalnym oświadczeniu możemy przeczytać, że Komisja całkowicie potępia takie zachowania i zwraca się z prośbą do Komisji Ligi Ekstraklasy S. A. o rozpatrzenie kazusu Siemaszki i Ojrzyńskiego. Teraz wszystko w rękach władz ligi. Wkrótce pewnie się przekonamy, czy wobec piłkarza i trenera Arki Gdynia zostaną wyciągnięte jakieś konsekwencje.