Życie prywatne Boruca było tematem publicznym od kiedy tylko stał się czołowym polskim bramkarzem. Bohater MŚ 2006 i Euro 2008 był wówczas uważany za najlepszego piłkarza reprezentacji, a jego poczynania w Celticu Glasgow śledziła cała Polska. Równie głośno było o jego miłosnych zawirowaniach, które doprowadziły do rozwodu w 2009 r. Jednak prawdziwe szczęście przyniósł mu związek z Sarą Mannei, z którą wziął ślub pięć lat później. Już w 2010 r. obecna żona bramkarza Legii urodziła ich pierwsze dziecko, Amelię. Dziewięć lat młodszy jest od niej Noah, czyli drugie dziecko małżeństwa Boruców. Zakochani chętnie dzielą się rodzinną miłością w mediach społecznościowych, a ostatnie nagranie „Holy Goalie” wzbudziło spore zainteresowanie.
Żona Kurka musiała się tłumaczyć. Padły słowa o „je..niu”, niewinny filmik rozpętał burzę
W galerii poniżej możesz zobaczyć naprawdę gorące zdjęcia seksownej Sary Boruc-Mannei:
Prawda o synu Boruca?
Sara Boruc-Mannei buduje swoją markę w oparciu o panieńskie nazwisko, które po ślubie zachowała jako drugi człon. Mimo to wiele osób kojarzy ją jako po prostu żonę Boruca, a o synu małżeństwa mówi się głównie w kontekście ojcostwa piłkarza. Dlatego dwuletni Noah przebił się do świadomości jako Noah Boruc. Tymczasem nowe światło na tę sprawę rzucił sam ojciec, który jednym wpisem namieszał w głowach kibiców.
Justyna Kowalczyk pokazała nowe zdjęcie syna. Zaczęła się lawina, wszyscy to zobaczyli
Pod najnowszym nagraniem, w którym bramkarz Legii bawi się z synem, Boruc wykorzystał hashtag #noahborucmannei. Zasugerował w ten sposób, że drugie dziecko z małżeństwa z Sarą przyjęło nazwisko także po matce. Jest to dość zaskakujące, gdyż byłby to swego rodzaju „coming out”. Wcześniej nie dyskutowano publicznie o personaliach Noaha, ale tym razem ojciec dał poważną poszlakę w tym kierunku.