- To szczególny dzień, bo są to ludzie, którzy mają chyba najdłuższy staż w klubie obok masażysty i magazyniera. To dla nas podwójnie mocne wzruszenie - mówił prezes Wisły Kraków, Bogdan Basałaj.
Przeczytaj koniecznie: Były piłkarz Realu Madryt pomoże Cracovii!
- Traktowałem Wisłę jak drugi dom. Świetnie się tu czułem. Na pewno będzie mi brakowało stadionu, kibiców i kolegów z zespołu - wyliczał Piotr.
Paweł przyznał, że decyzja o przenosinach do Turcji nie była łatwa. - Dużo myślałem na temat tego transferu. Wydaje mi się, że był to dla mnie ostatni dzwonek, żeby wyjechać i jeszcze podnieść swoje umiejętności. Trabzonspor to bardzo dobra drużyna. Myślę, że będziemy mogli się tam rozwijać - ocenił.
Przeczytaj koniecznie: Wisła oszczędna
Nowi koledzy z zespołu mają jednak pewien problem z byłymi wiślakami. - Jest kilku, którzy nas rozróżniają, ale niektórzy mają z tym kłopot - tłumaczył Piotr. - Czekamy na moment, w którym będą mówić "Paweł i Piotrek", zamiast "Brożek brothers" - żartował drugi z braci.