Bogusław Leśnodorski: -Byłem bliski kupna Piątka._1_PUBL

i

Autor: NEWSPIX.PL Bogusław Leśnodorski: -Byłem bliski kupna Piątka.

Bogusław Leśnodorski: Gdybym był kibicem Wisły Kraków, to bym ją kupił [WYWIAD]

2018-12-21 8:17

Odkąd w 2017 roku Bogusław Leśnodorski (43 l.) sprzedał swoje udziały w Legii Warszawa, niezwykle rzadko zabiera głos na temat stołecznego klubu. Dla czytelników „Super Expressu” zrobił wyjątek i opowiedział nam o najbardziej udanych transferach, świetnym piłkarzu, którego nie chciał przy Łazienkowskiej oraz  ujawnił, czy rzeczywiście zamierzał kupić udziały w Wiśle Kraków.

Super Express: - Kiedy ważyły się losy Wisły, napisał pan na Twitterze, że gdyby nie był legionistą, to może kupiłby Wisłę. Rzeczywiście pojawiła się myśl żeby przejąć Białą Gwiazdę?Bogusław Leśnodorski: - Gdybym był kibicem Wisły, to bym to zrobił. To klub z dużym potencjałem. Żałuję, że znalazł się w tak trudnej sytuacji i dziwię się, że ludzie związani z Wisłą, których na to stać, nie pomogli klubowi wyjść z tarapatów. Wierzę, że Wisła przetrwa i będzie jednym z tych klubów, które ciągną polską piłkę w górę, a nie w dół.

- Wisła wydała komunikat, że nowym właścicielem klubu zostało luksembursko-brytyjskie konsorcjum finansowe. Podobno stoi za nim członek rodziny królewskiej z Kambodży. Panu jako prawnikowi, nie włącza się lampka ostrzegawcza, że coś tu brzydko pachnie?- Z zawodowego doświadczenia wiem, że jeśli się nie ma na jakiś temat wiedzy, to lepiej nie wydawać osądów. Często bowiem to co nam się wydaje, ma się nijak do rzeczywistości. Dopóki dokładnie nie wiadomo czym się nowy właściciel zajmuje i kto za tym kupnem stoi, należy wstrzymać się od ocen.

- Wiśle może grozić powtórka z Jakuba Meresińskiego, który podawał się za biznesmena i kupił udziały w krakowskim klubie na podstawie podrobionych gwarancji bankowych?- Na ten moment każdy scenariusz jest możliwy.

Arkadiusz Milik, Krzysztof Piątek - mamma mia! Jak oni strzelają

i

Autor: AP Arkadiusz Milik w meczu z Liverpoolem

- 10 grudnia minęło sześć lat od momentu kiedy został pan prezesem stołecznego klubu. Małe podsumowanie. Największy sukces za pana rządów, o którym głośno nie mówiono? - Dziesiątki czy setki tysięcy ludzi, które utożsamiały się z Legią i czuły się częścią tego klubu. - Najbardziej udany transfer? - Było ich trochę: Nemanja Nikolić, Aleksandar Prijović, Michał Pazdan, Arek Malarz, Ondrej Duda, Orlando Sa. - Są zawodnicy, których do dziś pan żałuje, że nie trafili do Legii? - Byliśmy o krok od sprowadzenia Krzysztofa Piątka z Zagłębia Lubin. Blisko Legii był też Kamil Grosicki. - Najbardziej znany piłkarz, którego oferowano Legii, a pan nie widział go w klubie? - Z topowych graczy - Eduardo. Kiedy kiedy rzuciłem tę propozycję chłopakom to Michał Żewłakow i Dominik Ebebenge zagrozili, że jak go wezmę, to się zwolnią z pracy.

Arkadiusz Malarz, Legia Warszawa

i

Autor: Cyfra Sport Arkadiusz Malarz

- Jakie są dziś pańskie relacje z obecnym właścicielem Legii Dariuszem Mioduskim?- Aktualnie z nikim z klubu nie mam kontaktu. Ale jestem na meczach, trzymam kciuki za drużynę.

- Brakuje panu piłki od środka, tej adrenaliny? Myśli pan o powrocie?- Nigdy nie należy mówić nigdy, bo życie pisze różne scenariusze, ale na dziś nie zamierzam wracać do piłki. Zajmuję się swoją firmą prawniczą i jestem szczęśliwy.

- Legia obroni tytuł?- W tak słabej lidze jak ekstraklasa nie wyobrażam sobie, żeby było inaczej.

- Bogusław Leśnodorski pomaga w domu w święta?- Tak, w… konsumpcji. Głównie wina (śmiech). Mam ulubioną potrawę, którą jem raz w roku, w Wigilię. To karp w galarecie. Tej tradycji jestem wierny od lat.

- Czego panu życzyć?- Zdrowia i przygód. Ja czytelnikom „Super Expressu” życzę tego samego!

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze