Nenad Bjelica pozostawał wolnym trenerem od 6 maja. Wówczas Chorwat rozstał się z Unionem Berlin, z jego usług zrezygnowano na ostatniej prostej końcówki sezonu. Cała jego przygoda w stolicy Niemiec nie należała do udanych. W 22 meczach, w których prowadził drużynę Die Isernen, wygrał tylko sześć razy.
Koniec bezrobocia. 26 września Lech Poznań sensacyjnie żegna się z Pucharem Polski na etapie 1. rundy (porażka z drugoligową Resovią 0:1), a Bjelica został ogłoszony nowym trenerem Dinama Zagrzeb. Dla byłego szefa "Kolejorza" jest to powrót do zespołu ze stolicy Chorwacji. 53-latek pracował już z drużyną tuż po rozstaniu z poznańskim zespołem, prowadząc Dinamo do dwóch mistrzostw Chorwacji (w latach 2018-2020). Dinamo pod rządami Bjelicy wygrało również krajowy puchar i Superpuchar.
Przed Bjelicą spore wyzwanie. Dinamo nie tylko broni tytułu ligowego, ale także rywalizuje też w fazie ligowej Ligi Mistrzów. O inauguracji "nowej" Champions League w wykonaniu Dinama Zagrzeb słyszeli niemal wszyscy piłkarscy kibice. Wszystko przez rozmiary porażki Chorwatów z Bayernem Monachium na Allianz Arenie. Bawarczycy zwyciężyli u siebie aż 9:2. To właśnie m.in. przez tak wysoką porażkę monachijczykami posadę szkoleniowca stracił Sergej Jakirovic W następnej kolejce zmierzą się u siebie z Monaco.