Carlitos: Moim celem jest korona [ZDJĘCIA]

2017-10-27 20:52

Strzelecki pojedynek Carlitosa Lopeza (27 l.) z Christianem Gytkjaerem (27 l.) powinien być ozdobą dzisiejszego meczu Lecha z Wisłą. Na razie skuteczniejszy jest Hiszpan, który ma 9 goli, w porównaniu do 5 Duńczyka. Ale to Gytkjaer jest pierwszy przy kasie. Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że snajper Lecha zarabia 40 tys. euro miesięcznie, Carlitos - tylko 7 tys. euro. Jednak on jest gwiazdą ligi.

"Super Express": - To prawda, że w Alicante można taniej zjeść, wypowiadając słowa "Wisła Kraków"?

Carlitos Lopez: - (śmiech). Prawda. W Alicante, skąd pochodzę, moi rodzice prowadzą restaurację i dają zniżki za wypowiedzenie nazwy mojego klubu. Fajny pomysł, który pokazuje, jak bardzo rodzina jest zadowolona z tego, gdzie jestem. A czy też będę restauratorem? O tym jeszcze nie myślałem, przede mną wiele lat grania.

- Już dziś wasz mecz z Lechem. Kto jest faworytem?

- Nie ma faworyta. Remis? Nieee, my zawsze wychodzimy po trzy punkty. Przegraliśmy ostatnio u siebie 0:1 z Legią, choć wiemy, że remis byłby sprawiedliwszy. Straconych punktów trzeba szukać. Mam nadzieję, że wrócą do nas w Poznaniu.

- Masz na koncie 9 goli, a najlepszy strzelec ligi Igor Angulo, już 13. Myślisz o koronie króla?

- Pewnie! Korona strzelców to mój cel. Mój rekord w sezonie to 13 goli. Jest okazja, żeby go pobić i zostać najlepszym strzelcem.

- Podobno w piłkę gra też twój brat. Nadałby się do polskiej ligi?

- Zdecydowanie. Podobnie jak ja, jest napastnikiem, jest młodszy ode mnie o pięć lat.

- To może trzeba podpowiedzieć działaczom Wisły, że jest taki chłopak?

- Nie muszę podpowiadać, trener Ramirez i dyrektor Junco znają go. A zagrać w Wiśle z bratem? Byłoby super!

- To prawda, że powiedziałeś, iż poza Wisłą w innym polskim klubie nie zagrasz?

- Tak nie powiedziałem. Stwierdziłem, że jestem szczęśliwy w Wiśle, że czuję się tu ceniony. Kibice wiele razy pokazali mi jak bardzo we mnie wierzą. Widziałem transparent "Carlitos, ani Messi, ani Ronaldo, to ty jesteś najlepszy". Fajnie, że takie rzeczy się pojawiają, bo dowartościowują piłkarza.

- Młodsi kibice Wisły nieraz mówią też rodzicom, że chcą iść do fryzjera i obciąć się "na Carlitosa".

- Kolejny fajny dowód na to, że zdziałałem tu coś dobrego. Przy takim wsparciu aż chce się grać. Dlatego bardzo bym chciał, żeby na koniec sezonu kibice powiedzieli, że wykonaliśmy dobrą robotę. Co to oznacza? Jak dla mnie, miejsce w pierwszej piątce.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze