Nie wyjaśniła się jeszcze przyszłość Artura Boruca w warszawskiej Legii. Legendzie klubu ze stolicy Polski i eksreprezentantowi kraju za kilka miesięcy wygasa umowa z "Wojskowymi" i nie wiadomo, czy zostanie przedłużona. O braku nowej umowy mogą świadczyć wydarzenia ostatnich miesięcy. Po meczu z Wartą Poznań, w którego trakcie Boruc dostał czerwoną kartkę, golkiper znalazł się w dość dużej niełasce trenera Aleksandara Vukovicia, który nie dawał mu szans pokazania się na boisku. Sytuację Boruca skomentował w trakcie spotkania z dziennikarzami dyrektor sportowy klubu, Jacek Zieliński, który przyznał, że czeka go spotkanie i rozmowa z piłkarzem.
Jacek Zieliński będzie rozmawiał z Borucem o przyszłości.
O ile dyrektor sportowy Legii przyznał, że do spotkania dojdzie, o tyle nie chciał podawać większych konkretów.
- Byłem umówiony z Arturem Borucem w czwartek rano, ale przełożyliśmy to spotkanie na najbliższe dni. Może spotkamy się w piątek, a może dopiero w poniedziałek. Na pewno będziemy rozmawiać o wielu sprawach, o jego sportowej przyszłości także. Chciałbym, żeby Artur dowiedział się o tym, co myślę. Chciałbym też dowiedzieć się, jak on się na to wszystko zapatruje. Dopiero wtedy mogę publicznie mówić o konkretach, bo to byłoby strasznie nieeleganckie, gdybym teraz wychodził przed szereg - mówił były obrońca reprezentacji Polski.
Aby zobaczyć zdjęcia Artura Boruca, przejdź do galerii poniżej.
Zieliński nie chce podejmować rychłych kroków. Musi to ustalić z Borucem
Jacek Zieliński powiedział, że zamierza potraktować byłego reprezentanta Polski z należytym szacunkiem i on sam zamierza "wyjść naprzeciw" piłkarzowi.
- Ja chcę z nim porozmawiać, a nie mu coś oświadczać . Artur to legenda Legii, nie pójdę do niego i nie powiem, że stanowisko klubu jest takie i takie. Najpierw chcę się z nim spotkać i podyskutować o tym, czy widzi się tutaj dalej w roli sportowej, niesportowej czy innej. Zapytać, czy sam ma pomysł, jak może się odnaleźć w klubie. Chciałbym z nim szerzej o tym porozmawiać i wyjść mu naprzeciw