Po bezbramkowej pierwszej połowie, w drugiej lepiej prezentowali się piłkarze Pawła Janasa. Praktycznie tuż po wznowieniu gry - w 48. minucie, do siatki "Pasów" trafił Piotr Wiśniewski. Lechia od tej pory umiejętnie broniła dostępu do własnej bramki i powoli odliczała minuty do ostatniego gwizdka sędziego Pawła Pskita. Nic jednak z tego, bo do Gdańska zespół wraca z jednym zamiast trzech punktów. W 88. minucie, strzałem z bliskiej odległości, remis gospodarzom zapewnił kiepsko prezentujący się wcześniej na boisku Holender Koen van der Biezen.
Przeczytaj też: Widzew - Podbeskidzie, wynik 0:1. Pudło i zwycięska bramka Patejuka
- Szkoda takiego wyniku, bo był to klasyczny mecz o szcześć punktów. Zarówno my jak i Cracovia zagrożeni jesteśmy spadkiem, więc dziś obie drużyny grały z nożem na gardle. Każdy w drużynie zdaje sobie sprawę z naszej sytuacji. Sami jednak jesteśmy sobie winni, że w tej rundzie nie liczy się dla nas nic więcej niż walka o ligowy byt. Jesteśmy jednak pełni nadziei i chcemy jak najszybciej zapewnić sobie spokojne utrzymanie - mówił po spotkaniu niepocieszony Wiśniewski.
Cracovia - Lechia 1:1
88. van der Biezen - 48. Wiśniewski
Cracovia: Kaczmarek - Żytko, Nawotczyński, Hosek, Suart - Visniakovs (67. Matulevicius), Radomski, Budziński (59. M. Bartczak), Szeliga (80. Straus), Ntibazonkiza - van der Biezen
Lechia: Pawłowski - Deleu, Vucko, Janicki, Wilk - Lujkanovs, Surma, Bajić (81. Pietrowski), Traore, Wiśniewski (74. Nowak) - Grzelczak (89. Kozans)
Cracovia - Lechia, wynik 1:1. Remis w meczu o sześć punktów
Spotkanie Cracovii z Lechią było starciem dwóch drużyn, które walczą o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Remis jaki pad na stadionie przy ulicy Kałuży nikogo więc nie zadowolił. Zwłaszcza źli mogą być na siebie goście, którzy długo prowadzili, a wygraną stracili w końcówce meczu.