Bułgar w przeszłości regularnie trafiał do siatki w derbach Moskwy i Sofii. W 2010 roku w lidze bułgarskiej zdobywał bramki w spotkaniach z czterema różnymi drużynami.
- W derbach szczęście zawsze jest po mojej stronie - mówi Genkow. - Z bułgarskich klubów nie przepadają za mną głównie bramkarze CSKA Sofia, bo to właśnie im najbardziej podpadłem, strzelając w sumie siedem goli. W ogóle to nie ma drużyny w Sofii, której nie zrobiłem krzywdy - puszcza oko.
Przeczytaj koniecznie: Lechia - Wisła. Genkow wraca uratować Wisłę
Choć Genkow nie zaistniał w Rosji, to jednak w swoim stylu napsuł krwi klubom z Moskwy.
- Najlepiej wypadłem w spotkaniu ze Spartakiem - opowiada. - Ten zespół wyzwala emocje, wszyscy się na niego nastawiają i każdy chce go pokonać. W Rosji to wielki prestiż być lepszym od Spartaka. Moje Dynamo Moskwa zwyciężyło 4:3, a ja cieszyłem się z dwóch bramek. Wcześniej pokonałem także bramkarza Chimki Moskwa i dzięki temu trzy punkty były nasze - wspomina napastnik Wisły.
W polskiej Ekstraklasie Genkow jest chwalony za skuteczność, bo takiej serii jak on nie miał nawet były już gwiazdor Wisły Paweł Brożek.
- Skąd moja skuteczność? Widzę, że drużyna ma do mnie zaufanie, a to dla napastnika bardzo istotne - podkreśla. - W Polsce najwięcej satysfakcji dało mi ostatnie trafienie w meczu z Lechem Poznań. Po pierwsze, wygraliśmy z aktualnym mistrzem Polski, po drugie, jesteśmy już o krok od zdobycia tytułu. Teraz wystarczy pokonać Cracovię, która walczy o życie, i wszystko będzie jasne.
Patrz też: Cwetan Genkow: Podoba mi się Doda i Kraków
Dokonania Genkowa bardzo uważnie śledzi w Bułgarii trener Lokomotivu Sofia, Dian Petkow.
- Po każdej kolejce komentuje moje bramki na jednym z portali społecznościowych - zdradza. - Ostatnio napisał: Cwetan, zdobądź mistrzostwo dla Wisły i... szybko wracaj do nas. To miłe, że chcieliby mnie z powrotem. W każdym razie będę miał powód do dumy. Zostanę drugim Bułgarem, który wygra polską ligę. Tym pierwszym był przed dziewięcioma laty bramkarz Radostin Stanew z Legii Warszawa - zaznacza Genkow, który jesienią w Bułgarii w siedmiu meczach z rzędu trafił do siatki aż osiem razy.
Święta wojna czyli derby Krakowa
Rozegrano 182 mecze:
81 wygranych Wisły,
42 remisy,
59 zwycięstw Cracovii,
bramki 296-231 dla Wisły
Nie przegap
Wisła Kraków - Cracovia. Niedziela, Canal+Sport, godz. 14.45