Teraz po raz kolejny podjął starania o to, by w końcu tak się stało. W spotkaniu sparingowym z wicemistrzem Słowacji, MFK Rużomberok, zdobył dwa gole, a Niemcy wygrali dzięki temu 3:1. Po końcowym gwizdku nie mógł się go nachwalić opiekun Fortuny. „Jeżeli napastnik zdobywa dwa gole i ma udział w trzeciej akcji bramkowej, oznacza to, że wykonał kawał dobrej roboty” - mówi Daniel Thioune, cytowany przez „Bild”.
To koniec komplementów szkoleniowca dla Polaka. „Ma dobre czucie piłki, dobrze czyta grę, potrafi uruchomić pressing całej drużyny, no i zaimponował wykończeniem. Moja opinia na jego temat jest bardzo pozytywna” - dodał 47-letni trener. I zapowiedział, że chciałby widzieć Kownackiego w szeregach drużyny w kolejnym sezonie.
Zobacz poniżej bramki Dawida Kownackiego dla Fortuny w meczu ze Słowakami
Sprawa nie jest jednak przesądzona. Jak zauważa niemiecki dziennik, na razie Fortunie „nie spina się budżet” na kolejne rozgrywki i poszukuje chętnych na swoich zawodników. Zwłaszcza tych, którzy – jak Polak – do tej pory raczej zawodzili. Stąd też otwarty temat wykupienia „Kownasia” przez Lecha. Kwota 1,5 mln euro na razie jednak zdaje się być przeszkodą w sfinalizowaniu transferu.
„Przyglądaliśmy mu się pilnie w szeregach Lecha wiosną, teraz pokazał się z dobrej strony i w naszym zespole” - przyznaje Klaus Allofs, były znakomity reprezentant Niemiec, dyrektor sportowy klubu. I dodaje: „Drzwi dla Dawida wcale jednak nie są w Fortunie zamknięte”.