Dominik Hładun

i

Autor: Cyfrasport

Dominik Hładun specjalnie dla „Super Expressu”: Chcę grać w europejskich pucharach! [WYWIAD]

2021-05-06 17:00

Zagłębie Lubin po ostatniej serii meczów bez porażki dość nieoczekiwanie stało się poważnym kandydatem do walki o czwartą lokatę w PKO BP Ekstraklasie, dającą awans do el. Ligi Konferencji. Duża w tym zasługa golkipera lubinian Dominika Hładuna (25 l.), który zbiera w obecnych rozgrywkach pozytywne recenzje. W rozmowie z „SE” 25-latek opowiedział m.in. o najbliższym spotkaniu z Pogonią, grze w europejskich pucharach oraz potencjalnej zmianie klubu.

Super Express: - Można chyba powiedzieć, że Raków wygrywając puchar Polski wyświadczył wam przysługę? Dzięki temu wciąż macie szansę zagrać w przyszłym sezonie w europejskich pucharach.

Dominik Hładun: - Zgadza się. Bacznie obserwowaliśmy niedzielny finał i mocno trzymaliśmy kciuki za częstochowian. Wciąż jesteśmy blisko tego czwartego miejsca. Mamy dwa punkty straty i dwa spotkania do rozegrania. Wszystko jest w naszych nogach i zrobimy co w naszej mocy, aby skończyć sezon na czwartej lokacie.

- Jak z perspektywy czasu ocenisz te 28 ligowych kolejek? Uważasz, że graliście na miarę potencjału czy też dominuje u ciebie przeświadczenie, że ten dorobek punktowy powinien być pokaźniejszy?

- Rundę jesienną zdecydowanie możemy zaliczyć do udanych. Wydaje mi się, że najwięcej pretensji możemy mieć do siebie o początek bieżącego roku. Wtedy złapaliśmy serię bez zwycięstwa, co trochę nas wyhamowało. Gdybyśmy wtedy zdobyli kilka dodatkowych punktów to nasza sytuacja w tabeli byłaby zdecydowanie lepsza. Nie ma jednak co przesadnie narzekać. Patrząc na cały dotychczasowy sezon uważam, że możemy być zadowoleni.

To koniec sezonu dla Tomasa Pekharta. Legia bez swojego snajpera w końcówce rozgrywek

- Aby zająć ostatecznie czwartą lokatę potrzebujecie nie tylko dwóch zwycięstw, ale także potknięć Piasta oraz Lechii. Droga do europejskich pucharów wciąż jest zatem daleka.

- Nie chcemy patrzeć na inne drużyny. W pierwszej kolejności będziemy chcieli zrobić wszystko aby wygrać najbliższe spotkanie, a dopiero potem przyjdzie czas na analizę tabeli i możliwych scenariuszy. Jeszcze niedawno walka o tę czwartą lokatę wydawała się dla nas nieosiągalna, znajdowaliśmy się bowiem w dolnej połowie tabeli. Ostatnio udało nam się jednak złapać fajną serię i liczę, że potrwa ona przynajmniej do końca sezonu.

- Brak awansu do pucharów będzie dla ciebie rozczarowaniem?

- Staram się podchodzić do tego na chłodno. Jestem ambitnym człowiekiem i bardzo chciałbym zająć z Zagłębiem jak najwyższą lokatę. Z drugiej strony nie chcę nakładać na siebie dodatkowej presji z tym związanej. Moim celem jest jak najlepiej zaprezentować się w dwóch najbliższych meczach i pomóc drużynie w zdobyciu jak największej ilości punktów. A do czego to wystarczy – czas pokaże.

Dr Paweł Grzesiowski: Szczepionka da sportowcom ZASTRZYK energii | Futbologia

 - W najbliższej serii gier przyjdzie wam zmierzyć się z Pogonią, która wciąż zaciekle walczy o wicemistrzostwo Polski. Ten mecz będzie dla was decydujący?

- Na pewno będzie to bardzo trudne spotkanie. Drużyna ze Szczecina w ostatnich tygodniach obniżyła jednak nieco loty i nie będę ukrywał, że innej opcji niż zwycięstwo nie bierzemy pod uwagę. Trzeba też pamiętać, że nasi konkurenci w walce o czwartą lokatę także mają bardzo trudne mecze. Piast zagra w Częstochowie, Lechia u siebie z Cracovią, a Warta i Śląsk zmierzą się w bezpośrednim meczu. Każda z drużyn z miejsc 4-8 ma przed sobą niełatwe zadanie i w ogólnym rozrachunku może okazać się, że ewentualne zwycięstwo z Pogonią okaże się kluczowe.  

- Co twoim zdaniem będzie największym atutem Zagłębia podczas starcia z „Portowcami”?

- Wydaje mi się, że naszą największą siłą mogą być w tym meczu kontrataki. Bardzo dobrze czujemy się w grze z kontry, mamy szybkich skrzydłowych, którzy nie boją się pojedynków jeden na jeden. Po prostu lubimy grać w ten sposób. Oprócz tego myślę, że bardzo ważne mogą okazać się stałe fragmenty gry. Strzelamy w ten sposób naprawdę dużo bramek i mam nadzieję, że z Pogonią także uda nam się trafić w ten sposób do siatki rywali. Na te dwa aspekty z pewnością będziemy liczyć.

Klub z Ekstraklasy zarobi miliony. Wielka kumulacja

- Do meczu z Pogonią przystępujecie z serią pięciu spotkań bez porażki. Czujecie się mocni mentalnie?

- Na pewno ostatnie mecze pokazały, że jesteśmy w dobrej dyspozycji. Jak już wcześniej wspomniałem, udało nam się złapać fajną serię i liczymy, że uda się ją podtrzymać do końca rozgrywek. Znamy swoją wartość i nie boimy się rywala.

- Nie masz wrażenia, że Zagłębie stało się w tym sezonie drużyną zdecydowanie mniej nieobliczalną? Nie tracicie już hurtowo punktów z niżej notowanymi rywalami, a w ligowej tabeli praktycznie przez cały sezon „kręcicie się” wokół pierwszej piątki.

- Myślę, że tak. W poprzednich sezonach jedną z naszych głównych bolączek były notoryczne wpadki z drużynami z dolnych rejonów tabeli. W bieżących rozgrywkach ten trend faktycznie nieco się odwrócił i z niżej notowanymi zespołami punktujemy bardzo dobrze. W mojej ocenie jest to efekt charakteru, którego nabrał nasz zespół. Zawsze staramy się grać do końca i wielokrotnie losy poszczególnych meczów przesądzaliśmy w samych końcówkach. Mam nadzieję, że w kolejnych latach Zagłębie także będzie cechowało się grą do końca i ogromną walecznością.

- W tym sezonie grasz wszystkie mecze od deski do deski, zbierasz naprawdę dobre recenzje. Czujesz się liderem Zagłębia?

- Na pewno czuję się mocnym punktem zespołu. W Lubinie mamy jednak na tyle zintegrowaną drużynę, że nie ma jednego, konkretnego lidera. Ta odpowiedzialność rozkłada się na wielu zawodników, w tym na mnie.

- Latem ubiegłego roku sporo mówiło się o twoim potencjalnym transferze do Legii Warszawa. Faktycznie, było coś na rzeczy?

- Dochodziły mnie słuchy o zainteresowaniu ze strony Legii, ale to tyle. Ze mną nikt się w tej sprawie nie kontaktował. Ja także starałem się nie zaprzątać tym głowy i skupić się na jak najlepszym przygotowaniu do zbliżającego się sezonu.

Sonda
Kto zajmie na koniec sezonu 4. miejsce?

- Twój kontrakt z obecnym klubem wygasa w czerwcu przyszłego roku. Przygotowujesz powoli grunt pod transfer czy stawiasz na stabilizację i planujesz przedłużenie umowy z Zagłębiem?

- W pierwszej kolejności chcę jak najlepiej zagrać dwa mecze, które pozostały nam do końca obecnego sezonu. Dopiero wtedy będę zastanawiał się nad ewentualnymi sprawami kontraktowymi. Po sezonie z pewnością usiądziemy z klubem do rozmów i wspólnie zdecydujemy, co będzie najlepsze zarówno dla mnie, jak i dla Zagłębia.

- Jaki byłby zatem twój wymarzony kierunek transferowy?

- Nie będę specjalnie oryginalny, ale chciałbym w przyszłości zagrać w którejś z pięciu najmocniejszych lig w Europie. Myślę, że każdy piłkarz grający w PKO BP Ekstraklasie chciałby kiedyś zagrać w jednym z tych krajów i ja nie jestem w tym przypadku wyjątkiem.

Rozmawiał Paweł Staniszewski

Najnowsze